Chcą szukać pokładów borowiny, by rozszerzyć profil uzdrowiska – takie plany na rozwój Nałęczowa mają władze miasteczka. Dzięki temu do miejscowych sanatoriów trafialiby pacjenci nie tylko z problemami kardiologicznymi.
– Dodatkowy profil uzdrowiska mógłby dotyczyć narządów ruchu – mówi burmistrz Nałęczowa Wiesław Pardyka. – Chodzi o rozszerzenie tzw. operatu uzdrowiskowego o nowe tworzywo lecznicze, jakim byłaby borowina. Chcemy sprawdzić, czy na terenie naszej gminy są jej pokłady. Kiedyś borowina była wydobywana na terenie Nałęczowa i wykorzystywana do zabiegów. Na dziś jesteśmy uzdrowiskiem kardiologicznym i tę tradycję lecznictwa będziemy pielęgnować. Dodatkowy profil zwiększa jednak potencjał Nałęczowa.
– To szansa na rozwój – podkreśla Marcin Trębowicz z Zakładu Leczniczego Uzdrowiska Nałęczów S.A. – Jesteśmy jedynym w Polsce jednoprofilowym uzdrowiskiem. Z tego względu spora grupa pacjentów nie może być kierowana do Nałęczowa, ponieważ leczymy tylko układ krążenia, a chorzy wymagają dużo szerszej opieki.
– Borowina to bardzo dobry środek leczniczy – uważają nałęczowscy kuracjusze. – Pomysł, by szukać jej tutaj jest trafiony.
– Nałęczów potrzebuje nowego impulsu, który przyciągnie turystów. Działania uzdrowiska, które zmierzają do poszerzenia oferty wpisują się w promocję miasteczka – dodaje Wiesław Czerniec z Lokalnej Organizacji Turystycznej „Kraina Lessowych Wąwozów”.
Uruchomienie dodatkowego profilu działalności to perspektywa kilku lat, ale badania dotyczące pokładów borowiny na terenie gminy Nałęczów prawdopodobnie rozpoczną się jeszcze w tym roku.
ŁuG / opr. MatA
Fot. archiwum