Część uczniów lubelskich szkół średnich ma problemy z zakupem podręczników do klas pierwszych. Przedstawiciele kuratorium i dyrektorzy szkół przekonują, że to sytuacja przejściowa, zupełnie naturalna na początku roku szkolnego. Tymczasem księgarze bezradnie rozkładają ręce, a uczniom i rodzicom zalecają cierpliwość.
– W tym momencie są duże braki książek dla uczniów po szkole podstawowej – mówi w rozmowie z Radiem Lublin pracownica jednej z księgarni. – Nie ma historii, informatyki, WOS-u. W hurtowni nie mają z wydawnictwa, więc my też. Rodzice są bardzo zdenerwowani, ponieważ chodzą, szukają już niektórych pozycji od tygodnia – dodaje.
– Mam 15 podręczników, czyli połowę – zaznacza jedna z mam. – To są nowe książki, każdy obiecuje, że dojdą. W tej chwili nauczyciele jeszcze są wyrozumiali – dodaje.
– Jeśli pojawiają się jakieś niedobory na rynku, to pewnie szybko zostaną uzupełnione – zaznacza dyrektor III Liceum Ogólnokształcącego im. Unii Lubelskiej w Lublinie, Grzegorz Lech. – Nauczyciele mając świadomość tego tak układają swoje zajęcia, że swoimi materiałami są w stanie taką lukę wypełnić – dodaje.
– Nie mieliśmy żadnych sygnałów ze strony dyrektorów szkół. Jesteśmy po naradach ze wszystkimi dyrektorami szkół, nie dotarły do nas żadne informacje od strony rodziców czy uczniów, że jest jakiś problem z danym zestawem podręczników – podkreśla Jolanta Misiak z Kuratorium Oświaty w Lublinie. – To nie jest tak, że w każdej szkole jest identyczny zestaw. Wybór podręczników należy do zespołu nauczycieli i do placówki. W jednej szkole może być inny zestaw, a w drugiej inny – dodaje.
– Wszystkie podręczniki kupiłam w księgarni internetowej i nie miałam problemów z ich dostępnością – opowiada jedna z lubelskich uczennic.
– Do szkół ponadpodstawowych Ministerstwo Edukacji dopuściło 143 podręczniki – tłumaczy Misiak. – Nawet, jeżeli się zdarzy, że jakieś wydawnictwo ma problemy z dodrukiem to uczeń może realizować podstawę programową w oparciu o inne materiały. Mało tego, w przepisach prawa jest wyraźnie napisane, że obowiązkowa jest realizacja programu. Natomiast podręcznik jest tylko i wyłącznie materiałem pomocniczym – dodaje.
– Zawsze przy zmianie systemu edukacyjnego rynek wydawniczy ulega destabilizacji – mówi Lech. – Dla nas najważniejsze jest to, że mamy podstawę programową. Wiemy czego mamy uczyć. (…) Podręcznik nie jest rzeczą, bez której doświadczony nauczyciel sobie nie poradzi – dodaje.
Brakujące podręczniki mają pojawić się w księgarniach najpóźniej po 20 września.
SuPer / opr. PaW
Fot. pixabay.com