W nocy z piątku na sobotę (31.01/01.02.2020) Wielka Brytania wyszła z Unii Europejskiej. Po 3,5 roku od przeprowadzenia referendum, w którym niewielka, ale jednak większość głosujących zadecydowała o opuszczeniu UE – brexit stał się faktem. W Londynie reporter Polskiego Radia Lublin Jarosław Zoń obserwował to, co działo się w stolicy Wielkiej Brytanii.
– Czego chcemy? Brexitu! Kiedy? Już! – tak skandowali zwolennicy wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej na Parliament Square w Londynie. Zgromadziło się tu kilka tysięcy osób, ale daleko im do blisko 600-tysięcznej demonstracji anty-brexitowej. Czego oczekują po brexicie? Tu właściwie nie wychodzą poza główne hasło przedreferendalnej kampanii Dominic’a Cummings’a – stratega brexitu: odzyskać kontrolę. – Popieramy brexit od pierwszego dnia. To była naprawdę ciężka walka i jesteśmy bardzo zadowoleni. A powodem jest to, że odzyskujemy kontrolę nad naszymi granicami, nad tym co robimy z naszymi pieniędzmi, kogo chcemy wpuszczać do kraju itd. Chodzi o tę możliwość kontroli zamiast dyktowania nam, co mamy robić – wyjaśniał.
– To wspaniały czas naszej historii. Cofamy się do 1975 roku, kiedy ludzi w pewnym sensie oszukano. Głosowali za wspólnym rynkiem, który zmienił się w biurokratyczną uzurpację władzy, przeciwko której w końcu się zbuntowano i powiedziano „Dość, wychodzimy!” – dodała jedna ze zwolenniczek wyjścia.
3 lata po przyjęciu Wielkiej Brytanii do Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej, gdy rządy objęła Partia Pracy (obecnie anty-brexitowa), przeprowadzono pierwsze referendum. Wówczas zdecydowana większość Brytyjczyków opowiedziała się za pozostaniem w EWG.
Brexit stał się faktem – formalnie. Nadal bowiem nie wiadomo, jak będą wyglądały stosunki gospodarcze między Londynem a Brukselą. A co z naszymi rodakami, którzy mieszkają na Wyspach? Co z wizytami w Wielkiej Brytanii? Mieszka tam już od 5 lat Urszula Rząd. – Niepokój to może za dużo powiedziane, ale jest niepewność – przyznała. – Są pewne pomysły, regulacje i plany, które dopiero będą wdrażane w życie.
Jak jest ze stosunkiem Brytyjczyków do emigrantów? Różnie. Np. w Norwich pojawiły się informacje, że wolno tu mówić tylko w języku angielskim. Ale to raczej wyjątek. – My – jako Polacy – nie odczuwamy tutaj, że ktoś traktuje nas z góry. Nie ma powodów do obaw – uspokajają rodacy. – W małych miejscowościach są reprezentanci wszystkich narodów i funkcjonujemy obok siebie. Nie wszyscy Anglicy są zadowoleni z brexitu. Martwią się o to, jak będzie wyglądało ich życie.
Brexit to już fakt. Teraz rozpoczną się 11-miesięczne rozmowy między Londynem a Brukselą w sprawie ostatecznego rozwodu, który nastąpi 31 grudnia 2020 roku.
JZoń / opr. MatA
ZOBACZ ZDJĘCIA: Wielka Brytania przed brexitem, Londyn, 31.01.2020, fot. Jarosław Zoń