Były prelekcje dotyczące cukrzycy i konsultacje lekarskie – w Puławach zorganizowano warsztaty edukacyjne w ramach kampanii społecznej „Razem koordynujmy cukrzycę”. Tego typu spotkania będą organizowane na terenie pięciu województw. Jest to pilotażowy program, który ma edukować społeczeństwo i pobudzić samorządy do tworzenia konkretnych programów profilaktycznych.
– Dane są bardzo niepokojące – przyznaje prezes Stowarzyszenia Edukacji Diabetologicznej, Beata Stepanow. – Co 6 sekund na świecie u kogoś rozpoznaje się cukrzycę, co 10 sekund ktoś umiera z powodu powikłań. W Polsce co minutę wydaje się ponad 13 tysięcy złotych na leczenie powikłań. Już z samych danych epidemiologicznych widzimy, jakie to ogromne wyzwanie – mówi.
Dzisiejsze spotkanie to pierwszy etap szerszego zajęcia się tym problemem. – Chcemy rozpocząć temat, przekazać samorządom możliwości, jakie są w tym obszarze. Mamy specjalistów gotowych do przedstawienia programów przystosowanych do poszczególnych gmin – przyznaje członek sejmowej Komisji Zdrowia i Polityki Społecznej, poseł Krzysztof Szulowski.
Głównym wyzwaniem dotyczącym cukrzycy jest to, aby u pacjentów nie doszło do powikłań. – Problem polega na tym, że o ile powikłania są zauważalne i leczone w klinikach specjalistycznych, to sam podwyższony cukier nie boli. W związku z tym dochodzi do uszkodzenia tkanek i narządów – tłumaczy diabetolog, Piotr Dziemidok.
Podstawą w leczeniu cukrzycy jest dieta. – Muszą w niej przeważać pokarmy gruboziarniste. Najczęściej zalecane są: mąka razowa, grube kasze, pieczywo pełnoziarniste, brązowy, dziki ryż, makarony razowe i mleko odtłuszczone. Jeśli już ktoś jest świadomy choroby, dieta jest podstawą – mówi pani Ela, jedna z osób chorych na cukrzycę.
Ok. 3 milionów Polaków ma zdiagnozowaną cukrzycę, kolejny milion osób choruje, chociaż o tym nie wie. – Specyfiką województwa lubelskiego jest, że przy szacowanej populacji 8% osób chorych na cukrzycę, mamy wskaźnik 3,3%, czyli jeden z najniższych w kraju. Oznacza to, że poziom niedoszacowania tych pacjentów jest bardzo duży – podkreśla ekspert w zakresie ochrony zdrowia, dr Jerzy Gryglewicz.
Aby osób chorych było mniej, należy edukować wszystkie pokolenia. – Jest wiele programów zdrowotnych skierowanych do szkół, ale najczęściej to nie dzieci robią zakupy. Istotnym jest, aby do programu zachęcić nie tylko młodzież szkolną, ale też dziadków spędzających czas z dziećmi – radzi Beata Stepanow.
Efekty spotkań mają być widoczne w najbliższych miesiącach. Wtedy mają powstać konkretne programy profilaktyczne.
ŁuG / opr. KS
Fot. Łukasz Grabczak