Kolej zdecydowała o przebudowie feralnego przejazdu na ul. Metalowej w Chełmie. Przed rokiem doszło tam do tragicznego wypadku, w którym zginęły dwie kobiety. W tym miesiącu niewiele brakowało, by doszło do kolejnych tragedii. Sprawą zajęła się prokuratura i policja.
– W obydwu przypadkach dróżnicy za późno opuścili rogatki, tak wynika z ustaleń policji – mówi Prokurator Rejonowy w Chełmie, Lech Wieczerza. – Wszelkie okoliczności będą wyjaśniane. To jest narażenie innych osób na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszkodzenia ciała – dodaje.
– Do pierwszego zdarzenia doszło 9 lipca – podkreśla oficer prasowy Komendanta Miejskiego w Chełmie Ewa Czyż. – Z relacji przejeżdżającej tamtędy kobiety wynika, że dróżnik w ostatniej chwili wybiegł z budynku i opuścił zapory tuż przed nadjeżdżającym pociągiem. Kilka dni później policjanci, którzy obserwowali ten przejazd, zauważyli podobną sytuację. Akurat w tym momencie na przejeździe nie było samochodów – dodaje.
– Specjalna komisja wyjaśni dlaczego 9 i 11 lipca rogatki zostały późno opuszczone – mówi Karol Jakubowski z zespołu prasowego PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. – Pracownicy zostali zawieszeni w pełnieniu obowiązków służbowych do czasu wyjaśnienia sytuacji. Obaj panowie posiadają duże doświadczenie oraz przeszli w tym roku cykliczne szkolenie – dodaje.
– Mieszkam niedaleko tego przejazdu i obserwuje – mówi Radiu Lublin jedna ze Słuchaczek. – Dużo jest w tym winy kierowców, którzy są niecierpliwi, śpieszą się oraz nie uważają, wymuszają pierwszeństwo. Dróżnik zamyka rogatkę, a samochód zamiast się zatrzymać to jedzie – dodaje.
– PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. zwracają szczególną uwagę na kwestie związane z bezpieczeństwem – podkreśla Jakubowski. – Nasi pracownicy są szkoleni oraz uczestniczą w pouczeniach. Są również kontrole wewnętrzne, które mają eliminować wszelkie nieprawidłowości. Bardzo poważnie traktujemy każde zgłoszenie dotyczące pracy dróżników – dodaje.
Na wspomnianym przejeździe przy ul. Metolowej w Chełmie będą zainstalowane zostaną nowe, automatyczne urządzenia, sygnalizacja. Będzie nowa nawierzchnia i oświetlenie. Pamiętajmy jednak, że nawet najbardziej nowoczesne urządzenia nie zastąpią rozwagi kierowców.
DoG
Fot. Dominik Gil