Ciepła zima i brak śniegu niepokoi wielu rolników. Na polach zaczęły pojawiać się szkodniki, które mogą mieć wpływ na tegoroczne plonowanie.
Takie problemy zgłaszane są przez plantatorów, między innymi z powiatu puławskiego. – Pogoda jest niepokojąca ze względu na zbyt wysokie temperatury. Nie wiadomo, co się wydarzy w przyszłości. Jeżeli wystąpiłby nagły spadek temperatury, z uprawami może być różnie. Jeśli natomiast zmiany temperatury będą spokojne, przyroda zdąży się przyzwyczaić. W takim przypadku jest nadzieja, że uprawy jakoś przetrwają.
– W tej chwili w wielu uprawach nic się nie dzieje, ale w niektórych pojawiły się szkodniki. Słaba zima bez niskich temperatur sprawia, że szkodniki zaczynają uszkadzać rośliny. Dotyczy to głównie ozimin – rzepaku czy zbóż ozimych. Mamy informacje z terenu, że np. w zbożach ozimych pojawia się łokaś garbatek czy mszyce. Jeżeli plantacja nie jest obserwowana przez rolnika, szkodniki te będą powodowały pewne zniszczenia. W tej chwili stwierdzamy je miejscowo – mówi Dariusz Krzywiec, kierownik Działu Technologii Produkcji Rolniczej i Doświadczalnictwa lubelskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Końskowoli.
– W perspektywie 30-40 lat skutki globalnego ocieplenia mogą być tragiczne – mówi Jerzy Kozyra z Instytutu Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach.
– Sześć ostatnich zim było znacznie cieplejszych od średniej temperatury wieloletniej. Ta tendencja niestety się utrzymuje i wszystko wskazuje na to, że i ta zima będzie ciepła. Może namieszać nam luty, ale czy namiesza – trudno powiedzieć – mówi Andrzej Doroszewski, kierownik Zakładu Agrometeorologii i Zastosowań Informatyki IUNG.
Puławski Instytut Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa już od 1871 roku zbiera i analizuje dane dotyczące między innymi opadów, temperatury oraz pokrywy śnieżnej.
ŁuG / SzyMon
Fot. pixabay.com