Są nowe ustalenia w sprawie zabójstwa 25-letniej studentki z Lublina, którą zamordował jej chłopak – Mateusz C. Po zabójstwie mężczyzna schował zwłoki do walizki, a potem wyskoczył z 11. piętra budynku przy ulicy Bursztynowej w Lublinie.
Zdaniem śledczych przed morderstwem Mateusz C. i jego dziewczyna bawili się na grillu w wąwozie na lubelskich Czubach. Tam zamordowana dziewczyna spotkała swojego przyjaciela z którym miała długo rozmawiać. Mateusz C. mógł być więc zazdrosny. – Przesłuchaliśmy już blisko 20 świadków. Na 9 maja zaplanowaliśmy sekcję zwłok pokrzywdzonej ma ona odpowiedzieć na pytania o czas i mechanizm śmierci 25-latki – mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie, Agnieszka Kępka.
Mateusz C. wciąż przebywa w szpitalu, w stanie śpiączki. Przeszedł operację i pobrano od niego próbki toksykologiczne na zawartość alkoholu oraz innych środków. Jego stan jest poważny.
Do tragedii doszło w sobotę (06.05) przed południem. Służby ratunkowe przyjechały na ulicę Bursztynową po odebraniu zawiadomienia o planowanej próbie samobójczej. Pod blokiem rozłożono skokochron. Jednak młody mężczyzna skoczył obok, zahaczając o drzewa. Prawdopodobnie przeżył, bo gałęzie zamortyzowały upadek.
PaSe / MaTo
Fot. archiwum
CZYTAJ: Lublin: Prokuratura bada okoliczności wydarzeń na Czubach