To będą trudne 2 lata dla Puławskiego Ośrodka Kultury. Lada dzień ruszy modernizacja placówki. Instruktorzy już są na przysłowiowych walizkach, większość pomieszczeń stoi pusta, a urzędnicy czekają tylko na ostateczne rozstrzygnięcie postępowania przetargowego, które wyłoni wykonawcę przebudowy.
Tymczasem na ostatniej sesji prezydent Puław chciał, by przyjęto stanowiska potrzebne do odzyskania nawet kilkunastu milionów złotych podatku VAT od kosztów budowy hali sportowej i remontu „Domu Chemika”. Chodzi o odpłatne udostępnianie tych obiektów w przyszłości. Nad stanowiskami nie było jednak głosowania, bo radni nie wprowadzili ich do porządku obrad.
– „Dom Chemika”, jako nasza jednostka, powinien odpłatnie korzystać z tego obiektu, ponieważ mamy wtedy podstawę do odliczenia VAT-u. Powinien nam, jako miastu, płacić za udostępnienie tego obiektu. My zaś zabezpieczamy mu, jako swojej jednostce, pieniądze, aby realizując swoje zadania, miał również zadekretowane wydatki na użytkowanie obiektu – wyjaśnia prezydent Puław, Janusz Grobel.
– To stanowisko prezydenta zostało wrzucone do programu dwa dni przed sesją – mówi Artur Wapiński, radny Rady Miasta Puławy, rzecznik Prawa i Sprawiedliwości w powiecie puławskim. – Zapowiadano nam, że będzie niezbędna odpłatność za stadion i „Dom Chemika”, aby odzyskać VAT. Wspominano wtedy, że rozmowy odbędą się z klubami sportowymi korzystającymi z obiektów sportowych – dodaje.
Funkcjonowanie „Domu Chemika” podczas remontu zostanie podzielone na wiele obiektów. – Zostawiliśmy już prawie puste ściany. Trwają ostatnie, kosmetyczne przenoszenia. Administracja mieści się w budynku, w którym znajdowała się Puławska Galeria Sztuki. Właśnie tam będzie znajdowała się kasa biletowa i informacja, która ułatwi kontakt mieszkańcom z instruktorami – zapowiada Zbigniew Śliwiński, dyrektor Puławskiego Ośrodka Kultury „Dom Chemika”. – Jesteśmy porozrzucani po Puławach: zajęcia warsztatowe są w Szkole Podstawowej nr 6 i w Zespole Szkół nr 1, zespoły taneczne będą ćwiczyć w sali gimnastycznej w Dziennym Ośrodku Adaptacyjnym przy ul. 6 sierpnia. Jesteśmy ulokowani też w bursie i w Szkole Podstawowej nr 11 – wymienia dyrektor „Domu Chemika”.
– Jesteśmy na pufach i na pudełkach. Dzieje się dużo. Chodzimy między jednym, a drugim budynkiem. Część rzeczy mamy w biurach, część w magazynach. Jest inaczej niż zwykle – więcej roboty i bałaganu, ale radzimy sobie – mówią pracownicy „Domu Chemika”. – Jesteśmy „ludźmi kultury”, którzy wszędzie dadzą obie radę. Taka przeprowadzka to dla nas żaden problem – deklarują.
– Obiekt wymaga naprawdę gruntownego remontu. Obecnie sypie się wszystko, a musi być on dostosowany do trendów i obecnej działalności. Zarówno pracownicy, jak i odbiorcy muszą mieć komfort – wyjaśnia Jolanta Wróbel, kierownik Wydziału Kultury i Promocji Urzędu Miasta Puławy.
Wybór wykonawcy inwestycji został zaskarżony przez konkurencyjną firmę i w czwartek (05.10.) ma zapaść decyzja w tej sprawie. Co do kwestii VAT-u temat ma wrócić podczas kolejnej sesji Rady Miasta Puławy.
Sama przebudowa potrwa około 2 lat. Będzie kosztowała prawie 28 milionów złotych.
ŁuG / opr. KS
Fot. archiwum