Mieszkańcy powiatu hrubieszowskiego jak co roku zorganizowali 6 maja Regionalne Obchody Staszicowskie w Dziekanowie. Wybitny działacz społeczny i publicysta ksiądz Stanisław Staszic urodził się w Pile, ale to właśnie ziemi hrubieszowskiej przysłużył się najbardziej. Założył Towarzystwo Rolnicze Hrubieszowskie i sprawił, że zamieszkali na terenie jego działalności chłopi zostali zwolnieni z pańszczyzny, otrzymując prawo do ziemi.
O tym, że spuścizna Stanisława Staszica ma wielką wartość również współcześnie, mówi kapelan Wojska Polskiego, ksiądz prałat Andrzej Puzon. – Stanisław Staszic dokonał wielkich rzeczy. Przyjechał tu, aby dopomóc polskiej wsi. Założył Towarzystwo Regionalne Hrubieszowskie. Zwracał uwagę na kształcenie dzieci i młodzieży, na opiekę nad ludźmi, którzy potrzebują szczególnej pomocy. To sprawiło, że duch jego dziedzictwa trwa do dzisiaj.
– Był Wielkopolaninem, ale to u nas ulokował najważniejsze dzieło swojego życia – mówi wójt gminy Hrubieszów, Jan Mołodecki. – Warto pamiętać, że to dzięki niemu w Polsce i w Europie pojawiły się początki prawdziwej samorządności na wsi. Nasza gmina była pierwszą samorządnym organizmem tego typu, w którym jak na ówczesne czasy panowały naprawdę demokratyczne warunki.
Ksiądz Staszic jest też uważany za prekursora spółdzielczości w Polsce.
– Stanisław Staszic jest dla ziemi hrubieszowskiej postacią absolutnie wyjątkową. To, co dla niej zrobił na początku XIX wieku było czymś zupełnie nowatorskim. Wprowadził zupełnie nowy w tym regionie sposób rządzenie. Był inicjatorem tworzenia szkół, szpitali, dotował zdolną młodzież, co jak na tamte czasy było czymś niepowtarzalnym – opowiada Bartłomiej Bartecki z Muzeum im. ks. St. Staszica w Hrubieszowie. – Stanisław Staszic był również geologiem, naukowcem wielu dziedzin, podróżnikiem. Jeśliby przygotować trasę turystyczną jego śladami, jej pokonanie byłoby niezłym wyzwaniem, nawet jak na czasy współczesne.
Stanisław Staszic na Zamojszczyźnie zamieszkał po powrocie z Paryża, gdy objął funkcję nauczyciela synów kanclerza Andrzeja Zamoyskiego.
AlF / opr. ToMa
Fot. Aleksandra Flis