Dzień Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny to szczególny czas zadumy i refleksji nad przemijaniem. Pochylanie się nad grobami bliskich dla wielu jest okazją, do głębszego przyjrzenia się swojemu życiu.
Zdaniem ojca Rafała Sztejki z Duszpasterstwa Akademickiego KUL, obchodzony dziś w Kościele Katolickim Dzień Zaduszny jest bardzo ważny zarówno dla zmarłych, jak i dla żyjących: – Dzień Zaduszny to dzień naszej modlitwy za wszystkich zmarłych, taki dzień przebłagania za ich grzechy.
– Dobrze, że mamy ten dzień – mówi dr Małgorzata Artymiak z Wyższej Szkoły Ekonomii i Innowacji w Lublinie: – To może być dzień przełomu. To pochylenie się nad grobami, refleksja nad wiecznością, nieuchronnością śmierci może być okazją do zmiany. To zależy od gotowości w nas, żeby wejść trochę głębiej w myślenie o swoim życiu, a także swojej śmierci.
– To pozwala zatrzymać się i poddać pewnego rodzaju refleksji: przypomnienia sobie tych osób, które odeszły, które kiedyś były między nami, które były dla nas ważne, uświadomienia sobie dlaczego były ważne, co od nich dostaliśmy i podziękowania im – mówi dr Piotr Kwiatkowski z Instytutu Psychologii UMCS: – Bycie wdzięcznym bardzo wzbogaca osobę wdzięczną, bo sobie uświadamia, że ma jakiś potencjał, jakieś dziedzictwo, tradycję. Daje poczucie korzeni.
– Świadomość nieuchronności śmierci wcale nie musi być doświadczeniem obciążającym. Może wiązać się z myśleniem: „świetnie, że mieliśmy takich dziadków, rodziców” – mówi Małgorzata Artymiak: – Cudownie jest mieć ich we wspomnieniach. Jeszcze cudowniej jest mieć świadomość, że bardzo wiele w nas jest z nich, że my kontynuujemy pewne postawy i cele, które w nas zaszczepili. Jesteśmy w pewnym sensie owocami ich działań, wychowania, pracy, marzeń – i to jest pozytywne.
W Kościele Katolickim Zaduszki to dzień modlitwy za zmarłych oraz zapalania na grobach świateł, które symbolizują nieśmiertelność duszy.
SuPer (opr. DySzcz)
Fot. archiwum