Nad Zalewem Zemborzyckim w Lublinie odbył się festyn rodzinny. Jego uczestnikami byli przede wszystkim cykliści, którzy przybyli całymi rodzinami, by uczyć się bezpiecznych zachowań podczas rowerowych wypraw po regionie.
Wcześniej rowerzyści wyruszyli nad Zalew Zemborzycki spod lubelskiego ratusza. Po raz pierwszy rajd połączony z festynem został zorganizowany w 2011 roku.
CZYTAJ: Lublin: rodzinnie na rowerze
– Już wtedy „Solidarność” mówiła, aby wolne niedziele spędzać rodzinnie i aktywnie. I jak się okazało to był strzał w dziesiątkę – mówi wiceprzewodniczący Regionu Środkowowschodniego NSZZ „Solidarność”, Marek Wątorski.
– Naszym hasłem był dziś „Bezpieczny Rower”. Chodzi przede wszystkim o to, by stworzyć bezpieczeństwo rowerowe na naszych drogach, a szczególnie na ulicach Lublina. Widać często, że zachowania kierowców nie są takie, jakie być powinny. A dzisiaj wśród rowerowych uczestników festynu mieliśmy również osoby prowadzące na co dzień samochody. Dla nich zmiana roli w ruchu drogowym na rowerzystę będzie budująca. Chodzi też o naukę bezpiecznego zachowania się na rowerze podczas jazdy po drodze – dodaje Marek Wątorski.
– Każdy rowerzysta musi o siebie dbać i na siebie uważać – mówią uczestnicy pikniku. – Najlepiej jeździć w kasku i w dobrym towarzystwie. Bezpieczny rower to przede wszystkim odblaski, bezpieczny rowerzysta to kask, odpowiednie ubranie i stosowne zasady ruchu. Wiadomo, że przy braku konkretnych ścieżek rowerowych czasem trudno jest zachować zdrowy rozsądek, ale trzeba.
Podczas festynu w ośrodku Słoneczny Wrotków zorganizowano animacje i konkursy z nagrodami, a także pokazy: pomocy medycznej, strażackie, sztuki militarnej, masażu i rehabilitacji.
Festyn Rodzinny „Bezpieczny Rower” został zorganizowany przez NSZZ „Solidarność”.
PaSe / opr. ToMa
Fot. Mirosław Trembecki