Coraz więcej zgubionych pieniędzy wraca do właścicieli. Tak oceniają lubelscy policjanci. Uczciwi znalazcy na ogół zgłaszają się do funkcjonariuszy, a ci przekazują gotówkę, karty bankomatowe i inne dokumenty właścicielom. Znalezione przedmioty, trafiają także do biur rzeczy znalezionych.
Jak się zachować?
– Z prawnego punktu widzenia, znalazca zawsze powinien oddać znaleziony przedmiot lub gotówkę – przypomina rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji w Lublinie – Renata Laszczka-Rusek. – Ostatnio studentki odnalazły na ulicy portfel, w którym było ponad 1,5 tysiąca złotych i dokumenty. W takim przypadku trzeba przede wszystkim kierować się uczciwością. Zabierając rzeczy przywłaszczamy cudze mienie i wchodzimy w konflikt z prawem. Należy przynieść je na najbliższy komisariat policji, oddać, a policja zadba, aby zguba jak najszybciej trafiła do właściciela. Gdy w zgubie znajdują się dokumenty sprawa jest prosta, bo tam zazwyczaj widnieją dane osoby. Jednak jeśli znajdziemy samą gotówkę, to także przez media staramy się informować o znalezisku. Warto też pamiętać, że w Lublinie funkcjonuje biuro rzeczy znalezionych, tam można przynieść każda odnalezioną rzecz.
Uczciwość to piękna cecha
– Szłam obok budynków i w oczy rzuciło mi się coś złotego i niebieskiego, właśnie ten nietypowy, niebieski kolor zwrócił moją uwagę. Spojrzałam w dół, pieniądze były przykryte kartą na dokumenty, obok w krzakach leżało jeszcze 100 złotych, które zwiało. Najpierw spanikowałam, to nietypowa sytuacja. Nie chciałam ich brać, aby nikt nie pomyślał, że je zbieram i idę. Nie wiedziałam co robić. Zadzwoniłam do koleżanki, ta zwróciła uwagę, że obok jest MOPS, tam był policjant. Powiedziałam mu, że znalazłam pieniądze i nie wiem co zrobić. Ten mnie uspokoił, powiedział abym zadzwoniła na numer 112, gdzie przekierują mnie do najbliższego komisariatu. Później przyjechała policja. Tutaj obok jest osiedle, gdzie mieszkają starsi ludzie. Pomyślałam, że te 1500 złotych to dla takiej osoby ogromna kwota. Zaledwie w ciągu godziny zadzwonił do mnie zięć tej kobiety, był bardzo w porządku, obiecał spotkanie po odbiorze pieniędzy. Bardzo się ucieszył, docenił uczciwość.
Biuro rzeczy znalezionych
Najczęściej trafiają telefony komórkowe, klucze, portfele i pieniądze. Pieniądze przyjmujemy w każdej kwocie, nawet 1 grosz. Ustawa o rzeczach znalezionych stanowi, że prezydent miasta (czy starosta) przyjmuje każda kwotę.
– Zdarzało mi się znaleźć zostawioną na stole torebkę, dokumenty – mówią lublinianie. – Trzeba zadać sobie trud, by zanieść w odpowiednie miejsce.
Tymczasem trwają prace nad nowymi przepisami. Posłowie chcą znieść obowiązek zwracania staroście znalezionych pieniędzy, o ile ich wartość nie przekracza 50 zł i nie znamy właściciela. Projekt ustawy został skierowany do zaopiniowania przez Biuro Legislacyjne i Biuro Analiz Sejmowych. Zanim jednak nastąpią zmiany, znaleziony – choćby jeden grosz – powinniśmy zwrócić.
SuPer
Fot. pixabay.com