Niebezpieczne skrzyżowanie ulicy Lipowej i Okopowej w centrum Lublina – zarówno dla kierowców, skręcających na zielonej strzałce w ulicę Okopową, jak i dla pieszych przechodzących przez ulicę Lipową.
– Sygnalizatory są tak zsynchronizowane, że pieszy może wejść wprost pod ruszający samochód, który może go poturbować lub połamać nogę, którą wejdzie na jezdnię – obawia się instruktor ze szkoły nauki jazdy Efekt w Lublinie, Karol Ręba. – Powiem szczerze, że jest to chyba jedyne skrzyżowanie, gdzie w momencie, kiedy jest zielona strzałka do warunkowego skrętu w prawo, zapala się zielone światło dla pieszych. Dla mnie jest to niezrozumiałe. Jeden samochód może jeszcze zdąży przejechać, ale drugi nie jest w stanie zareagować. Przecież nie zatrzyma się na przejściu dla pieszych.
Reporterka Radia Lublin miała taką niebezpieczną sytuację na tym skrzyżowaniu: – Dojechałam do przejścia dla pieszych, miałam zieloną strzałkę, zatrzymałam się, po czym przejechałam. Gdy byłam już na przejściu dla pieszych, pieszym włączyło się zielone światło i zaczęli przechodzić przez ulicę. Jeden z pieszych wtargnął mi przed maskę – relacjonuje Agata Zalewska.
– Każdy ma swój sygnalizator: i pieszy i kierowca – mówi Karol Kieliszek z Biura Prasowego Kancelarii Prezydenta Miasta Lublin. – To nie była dobra sytuacja, że kierowca patrzył na to, jaki sygnalizator ma pieszy. Pieszy ma czerwone światło, więc stoi i czeka na zielone. Kierowca miał strzałkę warunkowego skrętu w prawo, co oznacza, że zanim rusza ze skrzyżowania i tak ustępuje pierwszeństwa. Różnica czasu była niewielka, bo była to tylko sekunda.
– Najważniejsze jest bezpieczeństwo – mówi podkomisarz Andrzej Fijołek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. – Zawsze kiedy skręcamy na strzałce warunkowej, pieszy, który idzie, ma zielone światło. My mamy tak naprawdę światło czerwone i strzałkę warunkową. Musimy więc wszystkim tego pierwszeństwa udzielić.
– Moim zdaniem na początku powinno zapalić się zielone światło dla pieszych, następnie zielona strzałka do warunkowego skrętu w prawo. Wtedy kierowca ma możliwość zareagowania – mówi Karol Ręba.
– Przyjrzeliśmy się dzisiaj tej interwencji. Różnica między sygnałem zielonym na strzałce prawoskrętu a sygnałem dla pieszego przekraczającego ulicę Lipową to była 1 sekunda – mówi Karol Kieliszek. – O 1 sekundę wcześniej zapalała się strzałka warunkowego skrętu w prawo. Wyrównaliśmy ten czas i zobaczymy czy kierowcy i piesi odczują zmianę na lepsze.
Takich niebezpiecznych miejsc w Lublinie i w miastach naszego regionu może być więcej. Czekamy na Państwa sygnały. I spróbujemy pomóc.
PaSe/ DySzcz
Fot. Sebastian Pawlak