O roli współczesnego muzealnictwa rozmawiali dziś (20.01.2020) w Dęblinie uczestnicy Lubelskiego Forum Muzealnego. Wyjaśniano, jak zmieniała się definicja i rola muzeum na przestrzeni ostatnich kilkuset lat. Próbowano także szukać odpowiedzi na pytanie: co zrobić, by tego typu placówki nie świeciły pustkami?
– Początków słowa „muzeum” należy szukać już w starożytnej Grecji – mówi historyk sztuki Dorota Folga-Januszewska. – Mouseíon było to wzgórze, czyli miejsce, z którego powinien być dobry widok. Działały tam muzy, a więc było ono inspiracją do aktywności w różnych kierunkach. Z czasem było to miejsce kultu, ośrodek badań, miejsce przechowywania dokumentacji, ośrodek edukacyjny i biblioteka. Pojęcie to występowało w bardzo wielu kontekstach.
Zmienia się nie tylko znaczenie samego słowa, ale także rola muzeów. – Teraz to coraz częściej misja edukacyjna – wyjaśnia Paweł Pawłowski, dyrektor Muzeum Sił Powietrznych w Dęblinie. – Dziś to edukacja wychodzi na plan pierwszy w muzealnictwie. Ale nie zapominajmy o naukowym opracowaniu zbiorów. Ważne jest zabezpieczenie obiektów historycznych i ich upowszechnianie, czyli pokazywanie na wystawach. Muzeum kojarzymy z tym, co jest widoczne dla widza. Taki obiekt nigdy nie zasypia. Przez cały rok wiele się tam dzieje – nie tylko w formie ekspozycji i wystaw, ale także w ramach działania zabezpieczającego.
– Muzeum nie jest jednak podręcznikiem – tłumaczy Tomasz Miegoń, dyrektor Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni. – Staramy się opowiadać historię tak, by nią zainteresować. Pokazujemy ciekawe artefakty. Wystawa to pewna narracja skutkująca tym, że człowiek wychodzi nie tylko bogatszy o wiedzę, ale także łaknący jej.
Dana ekspozycja ma zainteresować odbiorcę tak, by ten później chciał zgłębić temat. W prawidłowym odbiorze mają pomagać multimedialne elementy. – Kilkanaście lat temu temat był niezwykle modny. Moim zdaniem dziś nie można przesadzać z multimedialnością. Jest ona potrzebna, ale nigdy nie zastąpi prawdziwych muzealiów, które można zobaczyć, a niekiedy dotknąć. Multimedia stanowią uzupełnienie – dodaje Paweł Pawłowski.
– Chodzi więc o to, by stworzyć kompleksową ofertę dla turystów, choć wielu nadal trudno przekonać, że muzeum kiedyś i dziś to zdecydowanie inne placówki – podsumowuje Wojciech Grobelski z Muzeum Obrony Przeciwlotniczej w Koszalinie. – Wciąż jeszcze pokutuje stereotyp, że muzeum to obiekt, gdzie chodzi się w kapciach i obowiązuje zakaz dotykania choćby szklanej gabloty, bo zostają na niej odciski palców. Teraz chodzi nie tylko o to, by oglądać, ale uczestniczyć w wydarzeniach i przedsięwzięciach muzealnych czy tzw. żywych lekcjach historii.
Lubelskie Forum Muzealne zorganizowano w Muzeum Sił Powietrznych w Dęblinie.
ŁuG / opr. MatA
Fot. Łukasz Grabczak