Społeczność Szkoły Podstawowej w Kępie Piotrawińskiej na terenie gminy Łaziska sprzeciwia się planowanej likwidacji placówki. Powołano komitet obrony szkoły, zebrano około pół tysiąca podpisów i wysłano apel w tej sprawie do władz gminy.
– To szkoła istniejąca w tym miejscu od ponad 50 lat, która pełni również funkcję centrum kulturalnego – mówi dyrektor placówki Małgorzata Bidzińska: – Jest to placówka z długoletnią tradycją. To szkoła, która znajduje się w centrum dziesięciu wiosek i ona jest jedyną instytucją wokół nich. Skupia dzieci nie tylko z gminy Łaziska, ale także z gminy Opole Lubelskie. Gmina Łaziska, jako organ prowadzący, informowała społeczeństwo o tym, że sytuacja ekonomiczna gminy jest trudna. Zdajemy sobie sprawę, że niż demograficzny bardzo dotyka szkoły – nie tylko w gminie, ale w ogóle, niemniej jednak nie mieliśmy świadomości tego, że nasza placówka może być zupełnie zlikwidowana.
– Mamy cztery ośmioletnie szkoły podstawowe – mówi Karol Grzęda, wójt gminy Łaziska: – Przy ilości dzieci, którą mamy na terenie gminy Łaziska – w granicach 337, jest to niemożliwe ze względu na to, że subwencja oświatowa, jaką otrzymujemy, jest w granicach 3,3 miliona, a do szkół musimy dopłacić z budżetu gminy podobną kwotę. Przy czym dochodów własnych mamy w granicach 2,9-3 mln zł. To jest nasz problem. Dlaczego ta szkoła? Ponieważ wymagałaby najwięcej inwestycji jeżeli chodzi o infrastrukturę. Po drugie, w tym obwodzie będzie najmniej dzieci. Po trzecie, część miejscowości, które były przypasowane do obwodu Szkoły Podstawowej w Kępie Piotrawińskiej deklaruje chęć zmiany tego obwodu na Szkołę Podstawową w Łaziskach, która to szkoła prezentuje dużo lepsze warunki.
– Tak naprawdę liczebność klas nie jest zatrważająco niska – mówi Małgorzata Bidzińska: – W tej chwili w gminie funkcjonują cztery szkoły i jedna szkoła prowadzona przez stowarzyszenie. Podobna ilość dzieci jest w każdej z tych placówek. Obecnie mamy 63 uczniów w klasach I-VI, 23 przedszkolaków i jedno dziecko objęte zajęciami rewalidacyjno-wychowawczymi w domu. W tym momencie zatrudniam 15 nauczycieli.
Dzieci miałyby być przeniesione do Łazisk, a co z nauczycielami?
– Trudno powiedzieć. Będziemy się na pewno nad tym tematem zastanawiać i postaramy się zaproponować nauczycielom jakieś rozwiązania – mówi Karol Grzęda: – Biorąc pod uwagę etaty nauczycielskie, likwidacja szkoły w Kępie Piotrawińskiej powoduje najmniejsze straty. Mamy sporządzoną dokumentację, która jasno i wyraźnie nam to pokazuje.
– Jesteśmy bardzo rozczarowani, ponieważ w tej szkole są bardzo dobre warunki, bardzo dobrzy nauczyciele – mówi Justyna Puk, przewodnicząca Rady Rodziców: – Nasze dzieci czują się tu bezpiecznie. Nie wyobrażamy sobie, aby ta szkoła została zlikwidowana.
– Założyliśmy komitet obrony szkoły, zebraliśmy ok. 500 podpisów i za wszelką cenę będziemy szkoły bronić – mówią nauczyciele.
– Jestem absolwentem tej szkoły. To dla mnie bardzo trudna decyzja, ale są to tak naprawdę wieloletnie zaniedbania – zaznacza Karol Grzęda: – Obniżenie demografii było widoczne od 2008/2009 roku. Trzeba było podejmować te decyzje wcześniej. Może byłyby one nie aż tak drastyczne. Na chwilę obecną niepodjęcie żadnych decyzji spowoduje to, że uchwalenie budżetu na kolejne lata będzie zagrożone.
Uchwałę o zamiarze likwidacji szkoły rada gminy ma podjąć na najbliższej, wtorkowej (26.02) sesji.
ŁuG (opr. DySzcz)
Fot. Łukasz Grabczak