Trwa spór dotyczący pomnika stojącego przy drodze wojewódzkiej nr 801 na trasie z Puław do Gołębia. Upamiętnia on żołnierzy 6 Pułku Piechoty, walczących w tym rejonie w sierpniu 1944 roku. Instytut Pamięci Narodowej nakazał wspólnocie gruntowej w Wólce Gołębskiej usunięcie komunistycznego symbolu na zwieńczeniu monumentu. Chodzi o orła bez korony.
– Teren należy do nas, ale sam pomnik już nie – mówi przewodniczący wspólnoty gruntowej Tadeusz Matysiak. – Pomnik został bezprawnie postawiony na naszym terenie. Teraz przyszło do mnie wezwanie do rozbiórki orła, bo nie ma korony. A ja go nie stawiałem i ja go zdejmować nie będę.
Przedstawiciele wspólnoty gruntowej uważają, że to Urząd Miasta w Puławach powinien zająć się tym pomnikiem. – Kilkakrotnie zwracaliśmy się do prezydenta miasta. Najpierw o ustalenie, kto jest właścicielem tego pomnika. Starostwo odpisało, że miasto Puławy, ale prezydent stwierdził coś innego. Napisaliśmy więc do urzędu marszałkowskiego. Ten odpowiedział, że pomnik znajduje się definitywnie w pieczy prezydenta Puław – dodaje Tadeusz Matysiak.
– Nie mamy podstaw do podejmowania takich działań – odpowiada wiceprezydent Puław, Tadeusz Kocoń. – Pomnik leży na terenie prywatnym, należącym do wspólnoty gruntowej wsi Wólce Gołębskiej. Miasto nie może wejść na obcy teren i czegokolwiek tam robić: ani wyburzać, ani inwestować.
– Pomnik, który powstał w 1979 roku dotyczy wydarzeń z końcowego okresu II wojny światowej. Upamiętnia on walki 6 Pułku Piechoty z 2 Warszawskiej Dywizji Piechoty im. Henryka Dąbrowskiego i sforsowanie przez nich Wisły w tym rejonie – wyjaśnia historyk regionalista, Zbigniew Kiełb. – Z tego, co wiem, o ile na władze miasta „zrzucono” opiekę nad tym pomnikiem jako miejscem pamięci, o tyle zawsze był problem z tym, do kogo ten grunt należy. Powodowało to, ze władze miasta nie mogły podjąć się rewitalizacji tej przestrzeni.
Kilka lat temu miasto chciało wprawdzie odkupić tą działkę, ale ze względu na duże koszty transakcja nie doszła do skutku.
– Miasto dało nam „śmieszną” cenę: 5 zł za metr kwadratowy – odpowiada Tadeusz Matysiak.
– Z tym pomnikiem nie damy sobie rady, to fajt. Najwyżej zrzekniemy się zarządu wspólnoty i nich się dzieje, co chce – dodaje Władysław Bąkała, radny gminy Puławy i członek zarządu wspólnoty gruntowej w Wólce Gołębskiej.
Przedstawiciele Urzędu Miasta w Puławach twierdzą, że obecnie nie są zainteresowani kupnem tego terenu. Wszystko więc wskazuje na to, że obowiązek usunięcia orła bez korony będzie spoczywał jednak na barkach wspólnoty gruntowej.
ŁuG / opr. ToMa
Fot. Łukasz Grabczak