Polska Grupa Energetyczna ostrzega przed fałszywymi rachunkami za prąd. Widnieje dla nich logo bardzo podobne do znaku PGE. Na fakturach jest wezwanie do uregulowania zaległych należności. Do spółki PGE Obrót wpłynęło około 100 wniosków dotyczących takich rachunków – wśród odbiorców są osoby z Lubelszczyzny.
– Sygnały napływają do nas od czwartku, ale to nie pierwsza taka sytuacja – mówi rzecznik PGE Obrót, Mariusz Majewski. – Nieuczciwe praktyki to zmora całego rynku sprzedaży produktów i usług. Trafiamy na takie przypadki w rejonach działania PGE Obrót. Ten przypadek diagnozujemy jako jeden z poważniejszych w ostatnim czasie ze względu na nieuprawnione używanie znaku PGE Polskiej Grupy Energetycznej oraz skalę zgłoszeń. Fałszywe wezwania docierają do klientów indywidualnych gospodarstw domowych, ale też przedsiębiorców prowadzących małe i średnie firmy w kilku województwach.
Wezwanie różni się od poprzednich
– Przyjrzałem się takiemu wezwaniu i już na pierwszy rzut oka można ocenić, że jest ono fałszywe – zaznacza Paweł Joter, kierownik działu obsługi klientów masowych i biznesowych w PGE oddział Zamość. – Logo jest rozmyte, a podpis pod nim „Polska Gospodarka Energetyczna”, a my jesteśmy „Polską Grupą Energetyczną”. Nagłówek jest ubogi, zaś w naszym przypadku jest podanych wiele danych. Sama treść wezwania, w której powołują się na ustawę, gdzie zamiast Dziennika ustaw, numeru i pozycji jest „/PGE” mówi, że jest coś nie tak. Ostatnio miałem zgłoszenie w okolicy Hrubieszowa, gdzie klient dostał otrzymał telefoniczną prośbę o uregulowanie zaległości. Podano numer rachunku wpłat, jednak ten zgłosił się do naszej placówki, zweryfikował swoje konto wpłat oraz fakt, że nie ma żadnych należności do zapłaty. Poinformował nas, że przez jakąś firmę został wprowadzony w błąd. Droga telefoniczna, mailowa, korespondencyjna – wszystkie są wykorzystywane, aby wyłudzić należności od klientów. Domokrążcy często podszywają się pod nasze logo, często wykorzystują także naszą kolorystykę i wprowadzają klientów w błąd mówiąc, że istnieje konieczność aktualizacji umowy po stronie operatora i ci często dają się namówić, nie wiedząc, że podpisują umowę z innym sprzedawcą i dokonują wypowiedzenia jej z nami. Po fakcie, gdy otrzymują od nas fakturę końcową orientują się o co chodziło.
Na co zwrócić uwagę?
– Działania nieuczciwych sprzedawców usług związanych z rynkiem energetycznym są problemem ogólnopolskim – przyznaje Marzena Mazurek, powiatowy rzecznik konsumentów w Zamościu. – Wymyślono nowy sposób na pozyskanie pieniędzy od konsumentów, działania niewątpliwie stanowią próbę oszustwa. UOKiK piętnuje je, prowadzi postępowania w kierunku stosowania nieuczciwych praktyk rynkowych, nakładane są kary na tych przedsiębiorców. To nie oznacza to, że kończą oni swoją działalność – przekształcają się, zmieniają nazwę i działają pod inną postacią. Warto porównać kwotę na wezwaniu z ostatnim rachunkiem, numer klienta, termin płatności. Jeśli czas na opłatę jest krótki (kilka dni) to powinno wzbudzić nasze wątpliwości, bądźmy ostrożni, czytajmy wszystko co podpisujemy, zwracajmy uwagę na każdy detal, a przede wszystkim na to, co jest napisane małą czcionką.
Bądźmy czujni
– 1,5 miesiąca temu przyszedł do mnie pan i powiedział, że jest z zakładu energetycznego i zmniejszy mi umowę. Sama spisuje licznik, wiem ile mam zapłacić, jestem ostrożna – przyznają zamościanie. – Pan przyszedł do nas i chciał zawrzeć umowę, gdy poprosiłem o identyfikator to dał coś niezbyt czytelnego i po chwili się „zmył”.
W przypadku jakichkolwiek wątpliwości należy skontaktować się z infolinią PGE pod numerem: 4 2222 2222 lub odwiedzić najbliższe centrum obsługi klienta.
Jak poinformował nas rzecznik PGE, sprawa została zgłoszona do rzeszowskiej Prokuratury Rejonowej. Do tej pory spółka nie otrzymała sygnałów, by ktoś wpłacił pieniądze na fałszywy rachunek.
AlF
Fot. pixabay.com