O smogu trochę już zapomnieliśmy. Ten problem jest dosłownie palący szczególnie zimą. Niemniej, jeśli nic nie zaczniemy robić, to za pół roku powróci. W Urzędzie Marszałkowskim Województwa Lubelskiego odbyła się konferencja o tym, w jaki sposób przeciwdziałać zanieczyszczeniu powietrza.
Wśród samorządowców i mieszkańców regionu przeprowadzono wcześniej ankietę na temat przygotowania przez samorząd województwa lubelskiego. – Jej efekty mogą trochę dziwić – mówi Łukasz Gołąb, zastępca dyrektora Departamentu Rolnictwa i Środowiska Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubelskiego. – Zdecydowana większość samorządów wypowiedziała się przeciw wprowadzaniu przepisów w tej dziedzinie. Z dużych ośrodków „za” był Lublin. Z kolei większość mieszkańców poparła powstanie takiej regulacji.
Obecnie ze smogiem walczy między innymi straż miejska. – Ponad 40% sprawdzeń następuje na skutek zgłoszeń od mieszkańców. W reszcie przypadków dochodzi do nich, gdy funkcjonariusze kontrolują teren miasta i stwierdzają, że zapach oraz dym wskazują, iż w piecu mogą być spalane substancje zabronione, podejmujemy interwencję – informuje Robert Gogola, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Lublinie.
Sytuacja się poprawia, ale wymaga zaangażowania naprawdę dużych środków, choćby na wymianę pieców. Ale ludzie palący węglem ponoszą znaczne koszty również teraz, niekoniecznie w postaci pieniędzy, ale własnego zdrowia. – Nie każdy wie, że wybierając lub wynosząc popiół naraża się na wdychanie dużej ilości pyłów. Osoby palące w piecu oddychają też tym, co spalają, bo komin ma przy swoim domu, nie 200 metrów w górę – stwierdza Arkadiusz Iwaniuk, zastępca wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska w Lublinie
– Wydychamy dziennie 9 kilogramów powietrza, w którym jest zawieszona ogromna ilość rozmaitych pyłów. Wszystko to „znakomicie” wnika do organizmu i osadza się w oskrzelach, pęcherzykach płucnych, układzie krwionośnym. Te pyły przyspieszają rozwój chorób układu krążenia czy sprzyjają rozwojowi zawału serca oraz miażdżycy. Nie ma narządu, na który te zanieczyszczenia by nie wpływały – mówi dr n. med. Jarosław Szponar, kierownik Klinicznego Oddziału Toksykologiczno–Kardiologicznego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. Stefana Kardynała Wyszyńskiego w Lublinie.
Wnioski ze spotkania zostaną przekazane do zarządu województwa, który być może przygotuje odpowiednią uchwałę.
Koszt działań związanych z podjęciem uchwały antysmogowej to około 5 miliardów złotych. W każdym razie tak oszacowano w sąsiednich województwach.
JZoń / opr. ToMa
Fot. Jarosław Zoń