W Lublinie trwają 16. Zaduszki Kresowe. Wydarzenie poświęcone jest pamięci Polaków poległych, zmarłych i zamordowanych na Kresach Wschodnich Rzeczypospolitej.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Zaduszki Kresowe, Lublin, 15.11.2019, Fot. Piotr Michalski
– Te ziemie stanowiły blisko połowę obszaru przedwojennej Rzeczypospolitej. Jest to też ziemia przesiąknięta krwią naszych rodaków – mówi Tomasz Rodziewicz z Archiwum Państwowego w Lublinie: – Na tych ziemiach doszło właściwie do takiej sytuacji, gdzie naród polski doznał represji, morderstw na masową skalę, ze strony dwóch okupantów i agresorów, a więc Niemców, Związku Sowieckiego, a jeszcze dodatkowo masową zagładę zgotowali Polakom Ukraińcy z organizacji nacjonalistów ukraińskich UPA. To jest potężne świadectwo, które niesie ze sobą olbrzymi przekaz emocjonalny i stanowi fundament naszej świadomości narodowej. Myślę, że to jest sprawa, która będzie kontynuowana w przyszłości.
– Wołyń jest elementem naszej pamięci – mówi dr Leon Popek z Instytutu Pamięci Narodowej w Lublinie: – W naszych Zaduszkach Kresowych Wołyń jest tą ziemią skrwawioną. To nie tylko rzezie z 1943 roku, ale też powstania i walki 1919-1920, walki z Ukraińcami, z bolszewikami. Później mamy na tym terenie krwawe walki żołnierzy korpusu ochrony pogranicza, Tynne koło Sarn czy Szack – wygrana nasza bitwa, ale do niewoli trafiło do tysiąca naszych żołnierzy.
– Wspominamy tych ludzi, którzy żyli tam, pracowali i zginęli – mówi prezes Stowarzyszenia Rodzina Katyńska Danuta Malonowa: – Szczególnie chodzi nam o tych, co z Kresów Wschodnich zginęli na wschodzie w obozach NKWD, w Katyniu, Miednoje, Charkowie. Zawsze o nich pamiętamy, nie tylko w tym listopadowym dniu. Ten listopad to miesiąc pamięci o zmarłych, zamordowanych, poległych.
– Świadectwo krwi i ofiary jest tak na niewyobrażalną skalę, że mamy nadzieję, że nigdy nie dojdzie do tego, że te postawy ulegną zapomnieniu – mówi Tomasz Rodziewicz: – Warto podkreślić, że Polacy, którzy oddali tam życie, stanowią wzór do naśladowania, ponieważ oni bezinteresownie oddali wszystko dla Polski. To tak potężny ładunek i świadectwo, że nigdy nie może być zapomniane.
– 7 listopada byliśmy we Włodzimierzu Wołyńskim na cmentarzu i pielęgnowaliśmy groby, przeważnie Polaków – mówi Waldemar Dziaczkowski z Zespołu Szkół Plastycznych im. Cypriana Kamila Norwida w Lublinie: – Jak trafił się zaniedbany grób ukraiński, też potrafiliśmy go jakoś ogarnąć. W sumie zdążyliśmy wtedy opatrzeć 100 grobów. Mieliśmy ze sobą ponad 100 zniczy, biało-czerwone szarfy. Mamy młodzież licealną, którzy przy okazji uczą się historii.
Zaduszki Kresowe potrwają do niedzieli (17.11) i zakończą się zwiedzaniem najstarszej lubelskiej nekropolii przy ul. Lipowej w Lublinie o godzinie 13.30.
MaK (opr. DySzcz)
Fot. Piotr Michalski