18 mistrzów kowalstwa ze swoimi pomocnikami przyjechało do Wojciechowa, aby zmierzyć się w konkursie kowalstwa artystycznego oraz w konkursie o Nagrodę Kowali Polskich.
W tej rywalizacji oceniane są dwie prace. Jedną wykują podczas sobotniego konkursu. Drugą – balustradę – przywieźli ze sobą konkursowe „prace domowe”.
– 1,5 kg młotek służący do codziennej pracy w kuźni, wystarcza by efektywnie zgniatać materiał – mówią kowale. Potrzeba jeszcze ognia, kleszczy i kowadła.
Pierwsze zadanie
– W maju dostali do temat pracy, którą robili w swojej kuźni – to element balustrady 1 m x 90 cm – wyjaśnia Urszula Mirosław, Gminny Ośrodek Kultury w Wojciechowie. – Przyjeżdżają do nas kowale z całej Polski i zagranicy. W tym roku gościmy również kowali z Ukrainy, którzy jechali do nas 1000 kilometrów. Jesteśmy bardzo ciekawi ich prac i sposobu kucia. Teraz kowale dostaną tematy pracy do wyboru, jedną z nich będzie praca użytkowa, a druga praca artystyczna. Do wyboru w czym lepiej się czują – szufelka i stojak na ręcznik do papieru.
Przyjechali z różnych zakątków
– Jako uczestnik jestem po raz pierwszy, ale byłem też w ubiegłym roku – przyznaje Maciej Wiśniewski z województwa warmińsko-mazurskiego. – Jechałem 500 kilometrów, jest tu magnez, który przyciąga. Tutaj wszystko jest ręcznie robione.
– Można coś obejrzeć, czegoś się nauczyć, komuś przekazać wiedzę – mówi Jarzy Kwarciany z Zamościa. – O to w tym chodzi.
Tradycje rodzinne i wyobraźnia
– Dziadek był kowalek, później tata, to tradycja w rodzinie – zaznacza Waldemar Kolasa z Lubyczy Królewskiej. – Córka moja też poszła w te ślady, uczestniczyła w szkoleniu, robi biżuterię. Tutaj nie trzeba siły, ale techniki, wyobraźni i talentu artystycznego.
– Każdy myśli, że kowalstwo to bramy, kraty, ogrodzenia, ale jest wiele innych form, które można zrobić – przyznaje Kazimierz Burny z Podkowy Leśnej. – Nas ogranicza tylko wyobraźnia, bo w kawałka metalu można zrobić przeróżne rzeczy.
Ogólnopolskie Spotkania Kowali w Wojciechowie odbywają się co 2 lata od 1984 roku. Kowale rozpalą paleniska w sobotę (07.07) rano. W sobotę zmierzą się w konkursie, ale w programie wydarzenia jest również pokaz grawerowania metalu technikami tradycyjnymi oraz rzeźbienia japońską metodą „chokin”. A wieczorem odbędzie się pokaz podkuwania koni.
PaSe
Fot. Sebastian Pawlak