Mgła paraliżuje ruch na lubelskim lotnisku. Z ponad 20-minutowym opóźnieniem wylądował samolot z Monachium, natomiast samolot z Londynu-Luton przez 40 minut krążył nad Lublinem i Świdnikiem. Aż o ponad 2 godziny później wystartuje maszyna do Sztokholmu.
Od rana na Lubelszczyźnie utrzymują się gęste mgły. – Widzialność ograniczona jest do poziomu około 350m, czyli minimów do lądowania dla ILS kategorii drugiej – informował rzecznik prasowy portu Piotr Jankowski.
Pasażerowie z Monachium byli w Lublinie o godz. 11.30, choć według rozkładu lotów mieli wylądować o godz. 11.10. Jeszcze dłużej czekali pasażerowie lotu z Londynu-Luton. Samolot zamiast o godz. 11.30 wylądował w Świdniku o godz. 12.21, a pilot kilka razy okrążył port nim zdecydował się na podejście do lądowania.
Aż o 25 minut opóźnił się rejs z Lublina do Monachium. Jeszcze większe opóźnienie ma lot do Sztokholmu. Zamiast o godz. 12.05 samolot ma wystartować o godz. 14.30. – To ta sama maszyna, która przyleciała do nas z Londynu i stąd ten problem – tłumaczy rzecznik portu.
PaSe
Fot. archiwum