Budowa nowego obiektu Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Rykach została wstrzymana. Okazało się, że w miejscu gdzie ma powstać budynek znajdują się pozostałości dawnej oczyszczalni ścieków i przez to działka jest notorycznie zalewana.
Tego nie było na planach
– Wcześniej nie mieliśmy takich informacji – teren miał być czysty – mówi zastępca komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Rykach młodszy brygadier Grzegorz Kardas. – Po wykonaniu prac ziemnych okazało się, że część elementów jeszcze się tam znajduje. Było to zaskoczeniem, ponieważ na żadnych planach nie było to ujęte. Trwają prace projektanta, gdyż był na terenie posadowienia obiektu, zapoznał się z sytuacją i pracuje nad projektem rozwiązującym problem napływającej wody. Trzeba odprowadzić ją poza naszą działkę.
– Rada miejska 1,5 roku temu przekazała działkę na budowę strażnicy dla Państwowej Straży Pożarnej – mówi Marek Jóźwik, zastępca burmistrza Ryk. – Nic nie było na mapach projektowych, a okazało się, że pod ziemią była oczyszczalnia ścieków funkcjonująca w mieście w latach 60-70-tych. 29 marca rada dała komisji rewizyjnej do sprawdzenia tę sytuację i dlaczego zostało to zasypane. Działki inwestycyjne jeszcze tam są, ale ze względu na niespodzianki znajdujące się pod ziemią, tracą one wartość.
– Mieliśmy informację, że działki są pełnowartościowe. Błędy pojawiły się prawdopodobnie przy sporządzaniu dokumentacji – przyznaje Piotr Kubak, radny. – Z informacji, jakie posiadam, oczyszczalnia nie została wyłączona, tylko została zasypana.
PGKiM wiedziało o oczyszczalni
– Przedsiębiorstwo wie, co tam było i kiedy zostało wyłączone – zauważa Tomasz Pośpiech, prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Rykach. – Z kroniki wynika, że w roku 1977 oczyszczalnia „Fregata” została przejęta, zaś ta przy ul. Warszawskiej była szykowana do likwidacji. W 1989 roku zmodernizowano „Fregatę” i wtedy zaczęto wycofywać z eksploatacji tę starszą. Trwale została wyłączona w 1995 roku. Pismo dotyczące zakończenia eksploatacji i demontażu prawdopodobnie zostało przekazane do gminy i od tamtej pory przedsiębiorstwo już się tym nie zajmowało. Wiem, że zostało to przekazane mleczarni, ta po kilku latach znów oddała teren gminie.
Tymczasem być może jutro (02.04) projektant będzie gotowy by przedstawić sposób rozwiązania tego problemu. Na razie nie wiadomo czy budowa obiektu będzie droższa niż zapowiadano i czy zostanie ukończona w terminie. Nowa komenda ma kosztować prawie 16 milionów złotych i ma być gotowa w październiku przyszłego roku.
ŁuG / opr. KS
Fot. Łukasz Grabczak