Jadwiga Emilewicz – minister przedsiębiorczości i technologii odwiedza 20 miast, spotykając się z przedstawicielami małych i średnich przedsiębiorstw. Głównym założeniem rozmów jest debata nad wprowadzeniem uproszczeń w funkcjonowaniu firm,
– Tylko tak mogą powstać satysfakcjonujące przedsiębiorców rozwiązania – przekonywała minister Jadwiga Emilewicz w rozmowie z Wojciechem Brakowieckim. – To taka nasza tradycja ministerialna. Wszystkie ustawy, które wprowadziliśmy przez ostatnie cztery lata, powstały w bardzo dużym dialogu i partnerstwie z tymi, których dotyczą, czyli przedsiębiorcami. Przyjazne prawo tworzy się, kiedy nie powstaje na ministerialnym biurku Warszawie, ale w dialogu w terenie. Te spotkania są także okazją do rozszerzenia wiedzy o zmianach, jakie weszły w życie od początku tego roku.
Jak stwierdza Jadwiga Emilewicz, chce ona przede wszystkim administracji usługowej a nie fiskalnej. – Administracja usługowa to taka, która jest służebna, która rozumie swoją rolę. Jeśli przedsiębiorcy mają największy wkład w polskie PKB i są tak naprawdę ojcami naszego dzisiejszego sukcesu gospodarczego, administracja powinna to uwzględniać. Ten, kto w sposób legalny prowadzi działalność gospodarczą, nie może być w żaden sposób represjonowany przez aparat państwa. Powinien mieć prawo do błędu i to także jedna ze zmian, które wprowadzamy. To tak zwana instytucja „żółtej kartki”, która ma być skierowana do początkujących przedsiębiorców. Jeśli popełnią błąd w zakresie czy to niedoręczonego oświadczenia, czy też źle naliczonego podatku, będą w pierwszej kolejności napominani. Gdy korekta zostanie szybko wykonana, wówczas nie będzie naliczana kara administracyjna – wyjaśnia minister.
– Biurokracja jest tym, na co najczęściej narzekają przedsiębiorcy. Konstytucja Biznesu wiele z tych biurokratycznych obowiązków stara się zdjąć. Dotyczy to na przykład zmiany obowiązku przechowywania przez 50 lat w postaci papierowej akt pracowniczych. Teraz przedsiębiorca może je trzymać krócej i w postaci cyfrowej. To realna oszczędność w prowadzeniu działalności gospodarczej. Ważna jest również zamiana zaświadczeń składanych w wielu miejscach na oświadczenia. W ten sposób budujemy też zaufanie urzędnika do przedsiębiorcy, bowiem oznacza to, iż ten ostatni nie musi potwierdzać czegoś w pięciu innych jednostkach – informuje Jadwiga Emilewicz.
Jak mówi, ułatwieniem dla początkujących przedsiębiorców jest też znaczna ulga w składkach ZUS. – Cieszymy się, że z tych rozwiązań przedsiębiorcy bardzo chętnie korzystają. „Pas startowy”, czyli sześć miesięcy od momentu założenia przez debiutantów działalności gospodarczej bez obowiązku opłacania składek na ubezpieczenia społeczne, redukuje koszty tej działalności do ok. 300 zł zamiast ponad 600 zł, to bardzo wyraźna pomoc. Od ubiegłego roku trzech na czterech nowych przedsiębiorców z tego rozwiązania skorzystało – stwierdza dość Radia Lublin.
Jak dodaje minister Emilewicz, sytuację małych i średnich przedsiębiorstw może też poprawić zmiana Prawa zamówień publicznych. – W ubiegłym roku zamówienia publiczne to było 200 mld zł, które trafiły na rynek. Powinien to być lewar rozwojowy dla polskich małych i średnich firm. A przedsiębiorcy postrzegają tę przestrzeń jako „klub dla wybranych”. W nowym Prawie zamówień publicznych, nad którym kończymy pracę, staramy się, aby pewna pula zamówień była dostępna tylko dla małych i średnich firm, żeby zamawiający nie wymagał 10-letniego doświadczenia i 100 mln zł zrealizowanych w dziedzinie zamówień publicznych. Nowe małe firmy technologiczne są gotowe szybciej i za niższą cenę dostarczyć lepsze rozwiązania niż globalne koncerny – wyjaśnia minister.
Problemem są też zatory płatnicze. – Duży podmiot zamawia towar albo usługę. Jest tu mu dostarczane, a on czeka z zapłatą bardzo często, niestety, nawet około 200 dni. Oznacza to tak naprawdę, że duża firma kredytuje się u swoich podwykonawców. Staramy się z tym problemem zmierzyć w ustawie o zatorach płatniczych, która już dzisiaj jest w Sejmie. Po pierwsze skróciliśmy terminy płatności: dla administracji do 30 dni, dla dużych podmiotów do 60 dni. Po drugie podnieśliśmy odsetki o dwa punkty procentowe, dzięki temu kredytowanie się u podwykonawcy będzie mniej opłacalne, niż wzięcie pożyczki w banku. Wreszcie wprowadzamy „ulgę na złe długi”. Czyli jeżeli jestem przedsiębiorcą, który dostarczył towar i usługę, nie będę musiał płacić należnego z tego tytułu podatku, dopóki dłużnik mi nie zapłaci. Rozwiązanie takie obowiązuje już w przypadku VAT-u i CIT-u, teraz wprowadzamy je w podatku PIT.
WB / opr. ToMa
Na zdj. Minister przedsiębiorczości i technologii Jadwiga Emilewicz w Lublinie na spotkaniu z przedsiębiorcami, 23.05.2019, fot. Piotr Michalski
CZYTAJ TAKŻE: Minister Emilewicz o ułatwieniach dla przedsiębiorców