Miały być największe w Europie złoża bursztynu, a okazało się że rewelacji nie ma. W Niedźwiadzie podsumowano ponad dwuletnie prace poszukiwawcze. Na wystawie zaprezentowano jedyny na świecie paleometeoryt z Niedźwiady, różnego rodzaju artefakty mineralogiczne i paleontologiczne między innymi zęby rekinów, które pływały w pramorzu obejmującym swym zasięgiem obecne tereny Gminy Niedźwiada. Zabrakło jednak oczekiwanego bursztynu, bo choć podczas wierceń amber znaleziono, to nie taki jakiego szukano.
– Nigdy nikt poważnie tym bursztynem, a właściwie całą warstwą bursztynonośną nie interesował się. Jak pokazały tegoroczne badania mamy duże zasoby jantaru, ale nie jest on tak spektakularny, jak ten, do którego przyzwyczajony jest rynek chiński i azjatycki – mówi geolog z Politechniki Lubelskiej Lucjan Gazda.
– W ciągu tych dwóch lat uzyskaliśmy bardzo dużo informacji geologicznej, które weryfikuje wcześniejsze badania. Planujemy uzyskanie koncesji oraz rozpoczęcie eksploatacji złoża glaukonitu z kopalinami towarzyszącymi. Glaukonit jest takim bardzo ciekawym minerałem. Ma ciekawe właściwości, które chłoną metale ciężkie. Jest to glinokrzemian potasu. Może być stosowany w medycynie, rolnictwie i malarstwie – tłumaczy kierownik projektu Jan Paluch.
– Posiadamy dosyć znaczne grunty, które wcześniej były przeznaczone pod budowę lotniska. Pan marszałek powołał specjalny zespół, który do czerwca ma przygotować koncepcję zagospodarowania tej przestrzeni, ale już można powiedzieć, że spora jej część będzie przeznaczona pod wydobycie bursztyny, glaukonitu, czy innych minerałów – zaznacza zastępca dyrektora Departamentu Rolnictwa i Środowiska Łukasz Gołąb.
Niedźwiada zamiast bursztynowego eldorado ma więc szansę stać się glaukonitowym potentatem na skalę światową. Chętni do wydobycia podobno już czekają.
JPi
Fot. Jerzy Piekarczyk