Mieszkańcy Krężnicy Jarej i Strzeszkowic narzekają na wykonanie remontu drogi powiatowej numer 2259L, biegnącej przez te miejscowości. Chodzi o pobocza, przepusty oraz samą nawierzchnię.
– Nawierzchnia jest trochę kulawa. Odpływ wody został zrobiony „pod górkę”. Skarpa nie jest niczym zabezpieczona; przy większej ulewie po prostu się oberwie. Popłynie razem z wodą,; wszystko to będziestało i pojawią się: komary i smród – mówi sołtys Krężnicy Jarej, Zbigniew Baran.
– Nową drogą jedzie się, jak po starej. Jest pofałdowana. Przejadą dwa większe ciężarówki, powstaną kolejne fałdy i nagle po trzech latach okaże się, że gwarancja wykonania się skończy i nie będzie w ogóle drogi – uważa Dariusz Sikora z Krężnicy Jarej.
– Przedsiębiorstwo robót drogowych, z którym mamy podpisaną umowę, zgłosiło gotowość odbioru. Wyznaczyliśmy jego termin na piątek, 12 lipca – informuje Anna Kędzierska z Zarządu Dróg Powiatowych w Lublinie z siedzibą w Bełżycach. – Jechałam już tą drogą, ale przed odbiorem nie mogę nic powiedzieć. Poczekamy, zobaczymy.
– W piątek rozpoczniemy czynności odbiorowe tego fragmentu drogi, aczkolwiek, kiedy je zakończymy, nie jestem w stanie powiedzieć, z uwagi na to, że trzeba zobaczyć, jak przebiega realizacja zadania – stwierdza Grzegorz Kozioł, członek Zarządu Powiatu Lubelskiego, odpowiedzialny m.in. za drogi. – To duże przedsięwzięcie. Jego koszt wynosi 12 mln zł, zaś część pieniędzy została pozyskana ze środków unijnych. Odebrać tę drogę musimy naprawdę solidnie. I tak też będziemy robić. Krok po kroku przejdę każdy metr inwestycji, to jest 5575 metrów.
– Ciężko mi się odnieść do uwag mieszkańców. Mogę powiedzieć tylko, że problemy, które zawsze w przypadku takich inwestycji wynikają na placu budowy, staraliśmy się w porozumieniu z mieszkańcami rozwiązywać na bieżąco – mówi Jarosław Jakimiec z Przedsiębiorstwa Drogowe Lubartów SA, które realizowało inwestycję.
O efektach jutrzejszego (12.07.) odbioru drogi powiatowej numer 2259L, Radio Lublin będzie Państwa informować.
JZoń / opr. ToMa
Fot. Jarosław Zoń