Drewniaki, kasetonowe, porcelanki, typu architektonicznego, krajobrazowe, pamiątkowe i oczywiście z kukułką. Niezwykłą kolekcję ponad 300 zegarów można już oglądać w nowo utworzonym Muzeum Starych Zegarów w Szczebrzeszynie. Każdy z nich wygląda inaczej, ale łączy je ten sam mechanizm.
– To „największa kolekcja na wschód do Wisły” – mówi jej właściciel Leszek Marek Duda (na zdjęciu). – Są to zegary wahadłowe wiszące typu szwarcwaldzkiego, czyli z mechanizmem metalowo-drewnianym i napędem łańcuszkowym. Kolekcjonowanie rozpocząłem w 1975 roku. Nie jest sztuką zebranie 100 zegarów przy odpowiednim kapitale. Ta szwarcwaldzkie okazy są wyjątkowe, a ich podaż na rynku jest bardzo mała. Gromadzenie wymaga czasu – tłumaczy. – Tańsze egzemplarze – ze względu na niską cenę – trafiały do wiejskich chałup. Te bardziej ozdobne i droższe znajdowały się w dworkach i bogatych domach mieszczańskich. Okres swojej świetności mają już za sobą, bowiem ich produkcja zakończyła się wraz z wybuchem I wojny światowej. Najmłodszy w kolekcji zegar ma już 100 lat. Niektóre z nich są jednak nadal sprawne – dodaje. – Zegar towarzyszy nam na co dzień, obserwujemy jego chodzenie i w ten sposób żyje z nami. Ma duszę, a bywa także nazywany okiem czasu.
– Liczba eksponatów na wystawie jest imponująca. Jeden kolekcjoner zebrał aż tyle egzemplarzy wielu typów zegarów. Mamy nadzieję, że znajdzie to uznanie w oczach turystów odwiedzających Szczebrzeszyn – podkreśla Maria Loc-Oczkoś, sekretarz miasta i gminy. – Zależało nam na tym, by muzeum było otwarte na czas zbliżającego się Festiwalu Stolica Języka Polskiego. To dodatkowa atrakcja dla gości.
Zegary można podziwiać w budynku Urzędu Miasta w Szczebrzeszynie (Plac Tadeusza Kościuszki 1) od poniedziałku do piątku o każdej pełnej godzinie między 10.00 a 16.00.
AlF / opr. MatA
Fot. Aleksandra Flis