Lubelski Oddział Narodowego Funduszu Zdrowia zażąda wyjaśnień dotyczących sytuacji w Powiatowym Centrum Zdrowia w Opolu Lubelskim. Chodzi o zły stan techniczny karetek i kłopoty z działaniem sprzętów będących na wyposażeniu ambulansów. Na te problemy zwracają uwagę ratownicy medyczni. Ich zdaniem wszystkie trzy karetki powinny zostać już dawno wymienione.
– Każda część jest do wymiany. Znajduje się na wyposażeniu, bo jest wymagana i musi być. Co z tego, że jest, jak połowa nie działa? Mamy respirator, defibrylator, pompę infuzyjną. Nie działają. Karetki mają po 10 lat lub więcej, po 500 000 przebiegu – mówi w rozmowie z Radiem Lublin jeden z ratowników.
– Takie sygnały rzeczywiście mieliśmy, ale na dzień dzisiejszy nie widzę żadnych zagrożeń co do funkcjonowania stacji ratownictwa medycznego – zaznacza starosta opolski Dariusz Piotrowski.
Nawet, jeśli sprzęty nie działają? – To za dużo powiedziane – podkreśla Piotrowski. – Jeżeli nie działałyby to ratownicy nie ratowaliby życia. Jeżeli rzeczywiście sprzęty są wysłużone, wiekowe, to będziemy starali się wymienić je na nowe – dodaje.
Według niektórych ratowników również część sprzętów będących na wyposażeniu karetek nie działa. – To nie jest prawda – odpowiada koordynator pracy personelu średniego Działu Pomocy Doraźnej w Powiatowym Centrum Zdrowia, Robert Kiełbasa. – Procedura szpitalna obowiązuje każdego ratownika, by sprawdzić ten sprzęt. O ewentualnych problemach należy niezwłocznie zgłosić osobom nadzorującym. Do tej pory nie słyszałem o takiej sytuacji, żeby któryś z podstawowych sprzętów karetki był niesprawny. Od pomiaru stężenia glukozy we krwi po EKG, to wszystko działa. Często z tego korzystamy. Sam jeżdżę w karetkach, więc wiem o czym mówię – dodaje.
Dlaczego ratownicy tak mówią? – Może emocje wzięły górę – zaznacza Kiełbasa. – Głównie to się przerzuciło ze stanów samochodów, które rzeczywiście może czasami nie domagają – dodaje.
– U nas nie ma problemów. Defibrylator jest, tu są elektrody, które podczepia się do pacjenta – oprowadza po jednej z karetek reportera Radia Lublin ratownik medyczny. – Wszystko jest sprawne. Tutaj mamy ssak. Za inne karetki nie mogę odpowiadać, bo jeżdżę na tej. Tutaj sprawdzamy codziennie sprzęt – dodaje.
Czy to możliwe, że w innych karetkach sprzęt nie działa? – Jest to niemożliwe – zaznacza Kiełbasa. – Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której ambulans wyjeżdża mając niesprawny sprzęt – dodaje.
– NFZ w związku z doniesieniami medialnymi wezwie kierownictwo szpitala do złożenia wyjaśnień w trybie pilnym – podkreśla Małgorzata Bartoszek. rzecznik NFZ Lublin.
Niezależnie od obecnej sytuacji starosta opolski zapowiada, że jeszcze w tym roku dwie karetki zostaną wymienione. Na zakup jednej kilka dni temu 400 tysięcy złotych przekazało Ministerstwo Zdrowia. Na drugą mają złożyć się samorządy powiatu opolskiego. Są deklaracje że po 100 tysięcy złotych przekażą gminy Opole Lubelskie oraz Poniatowa.
ŁuG / opr. PaW
Fot. Łukasz Grabczak
CZYTAJ: Poniatowa: są pieniądze na karetkę. Obecna nie przeszłaby przeglądu
CZYTAJ: Zmiany w szpitalu w Poniatowej. Będzie też nowa karetka