Organizator Marszu Równości, który 13 października ma przejść ulicami Lublina, żąda od wojewody lubelskiego i przewodniczącego klubu PiS w radzie miasta przeprosin. Chodzi o krytyczne słowa o inicjatywie środowisk LGBT.
– Złożyłem prywatny akt oskarżenia, aby bronić naszych praw – mówi Bartosz Staszewski. – Określenia, które padają w strefie publicznej zawsze rezonują. Tego typu słowa jak „zboczenia”, „dewiacje”, „wynaturzenia” czy „promowanie pedofilii”, która jest przestępstwem, są niedopuszczalne. Nie możemy się zgodzić na to, aby nas obrażano i zniesławiano – dodaje.
– Środowiska organizujące Marsz Równości wprowadzają cenzurę, nie pozwalając na dyskusję na ten temat – odpowiada rzecznik prasowy wojewody Radosław Brzózka. – Pan wojewoda podkreśla, że nikogo personalnie nie obraził. Stwierdził, że promowanie związków homoseksualnych jest szkodliwe społecznie. Ma takie prawo. Powiedział wprost, że nie interesuje go to kto z kim śpi. Natomiast, skrajnie lewicowe nurty pod pozorem tolerancji dziś na świecie próbują wprowadzać cenzurę na zachowania „nie lewackie” – dodaje.
Radny Tomasz Pitucha komentując zapowiedź złożenia pozwu mówił, że domaga się uszanowania prawa ludzi do obrony swoich rodzin i wychowywania dzieci.
Na przemarsz Marszu Równości zgodę wydał lubelski Ratusz.
PaSe
Fot. pixabay.com