Młodzi ludzie pełni pasji, konie i… pies. Oto Akademicki Klub Jeździecki, który mieści się na granicy Lublina przy ulicy Abramowickiej 143a. W tym miejscu miłośnicy koni są od 1991 roku. Natomiast sam klub w przyszłym roku będzie obchodził 55-lecie. W jego ramach działa też Roztoczańska Konna Straż Ochrony Przyrody, która istnieje od 35 lat.
Teren do sprzedaży
Obie organizacje istnieją na zasadzie wolontariatu. – Do codziennych obowiązków związanych z życiem na Wólce doszło teraz wielkie wyzwanie – walka o utrzymanie bazy – mówi obecna prezes Akademickiego Klubu Jeździeckiego, Dominika Pieniążek: – Obejmując to stanowisko myślałam o zbliżającym się 35-leciu RKSOP i 55-lecie klubu i że to będą moje główne problemy. Od 1991 roku mieliśmy dzierżawę na korzystnych warunkach. Niestety właściciel terenu sprzedaje ziemię. My możemy ją wykupić za kwotę 350 tys. zł, więc staramy się poruszyć niebo i ziemię. Będziemy robili wszystko, by uzbierać te pieniądze. Jeśli nie uda się jej zebrać, to uzbieraną sumę przeznaczymy na zakup lub dzierżawę innego miejsca.
AKJ to wspaniali ludzie
– Gdy po raz pierwszy przyszedłem do AKJ powitało mnie grono bardzo sympatycznych ludzi – mówią wolontariusze działający przy klubie. – Jesteśmy podzieleni na wachty, czyli 12-godzinne dyżury, pracujemy w zamian za możliwość korzystania z uroków tego miejsca. Rano konie karmimy i poimy, część z nich idzie to pracy, pozostałe wypuszczamy na wybieg. W tym czasie zajmujemy się utrzymaniem czystości na bazie, a po skończonych obowiązkach możemy robić to, co jest dla nas najpiękniejsze – jeździć konno. AKJ daje mi odskocznię od studiów, tutaj wszystkie problemy znikały. AKJ dał mi mnóstwo wspaniałych przyjaciół.
Straż konna czuwa i się szkoli
– Służba w RKSOP polega na patrolowaniu w czasie roku akademickiego terenu wokół zalewu oraz Starego Gaju, zaś od czerwca do września patrolujemy Roztoczański Park Narodowy – wyjaśnia Rafał Gontarczyk, zastępca komendanta Roztoczańskiej Konnej Straży Ochrony Przyrody.
Fot. AKJ
– W tym roku będziemy brać udział w kilku imprezach kawaleryjskich i pokazach, gdzie pokażemy jak jeździło się z lancą czy szablą. Dodatkowo przygotowujemy się do zawodów, które mają na celu odtworzenie historycznych elementów, gdzie ułani rywalizowali w poszczególnych konkurencjach, jak skoki przez przeszkody czy jazda z lancą. My kultywując tę tradycję również chcemy przygotowywać się do takich zawodów, do tego musimy regularnie trenować.
Kilka pokoleń lubelskich studentów pokochało konie działając w Akademickim Klubie Jeździeckim i Roztoczańskiej Konnej Straży Ochrony Przyrody. Baza przy ul. Abramowickiej jest dla nich ważna nie tylko ze względu na wspomnienia, ale też z uwagi na kwestie logistyczne – zbudowana jest pełna baza potrzebna koniom i ludziom do codziennego życia, blisko znajduje się też przystanek autobusowy.
Zbiórka pieniędzy na wykupienie działki jest prowadzona na portalu zrzutka.pl
MaK
Fot. Magdalena Kowalska