Nową trasą do nowego miejsca maszerują uczestnicy 40. Lubelskiej Pieszej Pielgrzymki na Jasną Górę. To kolejny bardzo upalny dzień, a przez to sił coraz mniej. Coraz częściej też pojawiają się problemy żołądkowe, a służba zdrowia ma pełne ręce roboty.
Pielgrzymka po raz pierwszy wędruje nową, bardzo ciężką trasą.
– Nigdy tędy nie szliśmy, nie znamy zakrętów, nie wiemy, gdzie się schować przed słońcem. Walczymy z upałem i ufamy, że dojdziemy – mówi jeden z pątników.
Jak przetrwać ogromne upały na pielgrzymim szlaku?
– Trzeba się dobrze nawadniać, mieć nakrycie głowy i co chwila spożywać niewielką ilość płynów – informuje przedstawiciel pielgrzymkowej służby zdrowia. – Czasami gospodarze przydrożnych domów polewają nas wodą, co przynosi ochłodę.
Ale upał i nowa trasa nie są największym problemem.
– Jest nim wirus, który dotknął naszą grupę. Ludzie bardzo chorują, wykruszają się – dodaje jednej z pątniczek, która na Jasną Górę idzie po raz pierwszy.
Noc pielgrzymi spędzą w Zajączkowie i Gnieździskach, w okolicach Małogoszcza. Zmiany na trasie wymusiły remonty na odcinku Małogoszcz – Włoszczowa.
DaCh / opr. ToMa
Fot. www.facebook.com/pielgrzymkalubelska