Uczestnicy 40. Lubelskiej Pieszej Pielgrzymki na Jasną Górę w czwartek docierają do Dymin, w okolicy Kielc. W piątek czeka ich zmiana na trasie. Z powodu licznych remontów trzeba było znaleźć alternatywę dla tradycyjnej drogi.
Pątnikom czy to nową, czy starą trasą idzie się dobrze. Upał co prawda doskwiera, ale z tym też można sobie poradzić.
Postoje to okazja do odpoczynku. Jak wówczas najlepiej wypoczywają lubelscy pątnicy? – Zdejmuję buty i skarpety. Nogi do góry i leżenie – mówią uczestnicy pielgrzymki. Ale jest też aktywny odpoczynek. – Śpiewanie, skakanie, panowie grają w piłkę nożną – dodaje inna pątniczka.
Ale pielgrzymkowy odpoczynek to nie tylko postoje.
– Pielgrzymka, mimo że jest czasem dużego wysiłku fizycznego, pozwala bardzo dobrze wypocząć psychicznie, dlatego że w jej czasie myślimy o innych rzeczach. Dużo spraw z życia codziennego możemy wtedy prześwietlić przez modlitwę i rozważania – stwierdza kolejny uczestnik lubelskiej pielgrzymki.
Pątnikom w drodze pomaga ludzka życzliwość. – Są dobrzy ludzie, którzy bardzo często dają nam picie i jedzenie. Rozkładamy sobie karimaty i siedzimy. Na naszej drodze spotykamy samych życzliwych ludzi. Nie wiem, jak dzieje się, że domy goszczące pielgrzymów się „rozciągają”. Czasami, gdy dochodzimy na postój, kwatermistrzowie mówią: niestety, nie wszyscy mają nocleg. Po czym rozdzielają noclegi i… nikt nie zostaje na placu – dodają pielgrzymi.
Dziś (09.08.) także nikt pod „chmurką” spać nie będzie. Na pątników czekają szkoły i prywatne domy. W piątek msza święta w Chęcinach o godz. 12:00.
DaCh / opr. ToMa
Fot. www.facebook.com/pielgrzymkalubelska