Ukrainiec podejrzany o przygotowanie zamachu terrorystycznego w Puławach zatrzymany przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Według służb mężczyzna rozważał atak na galerię handlową w Puławach. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Lubelski Wydział Zamiejscowy Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Lublinie.
CZYTAJ: Ukrainiec chciał zdetonować samochód pułapkę w Puławach?
Podejrzany to Maksym S., który – jak wynika z dotychczasowych ustaleń – przeszedł na islam i mocno się zradykalizował. Mężczyzna przyjął imię Muhamat i kontaktował się z innymi cudzoziemcami o radykalnych poglądach.
– Maksym S. na pewno utrzymywał kontakty z radykalnymi islamistami, którzy mieszkali w Polsce. Są oni również cudzoziemcami. Krąg osób, które stanowiły najbliższe środowisko Maksyma S., jest rozpoznawany przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego – informuje Stanisław Żaryn, rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych.
Jak dodał rzecznik, Maksym S. utrzymywał bliskie kontakty z „prezentującymi radykalne podejście do zasad islamu” cudzoziemcami między innymi z Tadżykistanu, a także obywatelami Federacji Rosyjskiej narodowości czeczeńskiej.
Zdaniem śledczych, Maksym S. przygotowywał się do przeprowadzenia zamachu przynajmniej od października 2019 roku. – Przygotowania do zamachu były bardzo zaawansowane – mówi Maciej Florkiewicz, naczelnik Lubelskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Lublinie. – Mężczyzna spotykał się z osobami o radykalnych poglądach religijnych, zmienił wyznanie, monitorował media społecznościowe, oglądał filmy instruujące, jak przygotować zamach. Przygotowywał się również do zakupu samochodu w celu przeprowadzenia zamachu. Zbierał też powoli materiały wybuchowe oraz broń.
Dlatego Maksym S. był pod czujną obserwacją służb. 4 grudnia został zatrzymany przez funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że podejrzany przygotowywał atak na galerię handlową w Puławach. – Podczas przesłuchania Maksym S. usłyszał dwa zarzuty. Jeden z nich to zarzut przestępstwa polegającego na tym, że groził on ustalonej liczbie osób pobiciem przez inne osoby radykalne religijnie. Usłyszał też zarzut przygotowania popełnienia przestępstwa sprowadzenia niebezpieczeństwa w wielkich rozmiarach dla życia lub zdrowia wielu osób – dodaje Maciej Florkiewicz.
Ukrainiec brał pod uwagę zdetonowanie samochodu pułapki w miejscu publicznym lub użycie broni palnej. Jak informuje prokuratura, Maksym S. o tych planach miał rozmawiać z osobami ze swego otoczenia.
– Dzięki prawidłowemu działaniu służb nie doszło do ogromnej tragedii – tak prezydent Puław Paweł Maj komentuje zatrzymanie Ukraińca podejrzewanego o przygotowywanie zamachu w Puławach. – Wstrząsające jest to, że ekstremiści islamscy już próbują zabijać mieszkańców, robić z Puław, z Polski, drugi Paryż. Cieszymy się, że udało się temu zapobiec, że służby stanęły na wysokości zadania – dodał prezydent.
CZYTAJ: Puławy: prezydent o akcji ABW, która zapobiegła tragedii
Maksym S. częściowo przyznał się do winy. Został tymczasowo aresztowany.
ABW rozpracowuje i przygląda się osobom, z którymi Maksym S. mówił o zamachu i wyrażał gotowość do jego przeprowadzenia.
Ukraińcowi grozi do 5 lat więzienia.
MaTo / opr. ToMa
Fot. policja.pl / archiwum