Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie usiłowania zabójstwa dziecka urodzonego w Zakładach Przetwórstwa Owocowo-Warzywnego w Milejowie przez 36-letnią Ukrainkę. Dziecko udało się uratować.
– Pod uwagę brana będzie także ewentualność usiłowania zabójstwa dziecka przez matkę pod wpływem porodu bądź w czasie jego przebiegu – powiedział prokurator Piotr Sitarski z Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Dziecko zostało znalezione w środę (25.07) w plastykowym pojemniku w toalecie milejowskich zakładów. Urodziła je 36-letnia Ukrainka, która tam pracowała. Kobieta w pewnym momencie odeszła od taśmy produkcyjnej i udała się do toalety. Gdy nieobecność się przedłużała, siostra poszła jej szukać. Znalazła ją w toalecie zakrwawioną. Wszczęła alarm, przybiegły inne pracownice, zobaczyły noworodka w plastykowym pojemniku. Zajęły się nim, doprowadziły do tego, że zaczął oddychać i otworzył oczy.
Wezwane pogotowie zabrało dziecko i matkę do szpitala w Świdniku. Noworodek, dziewczynka, ważyła 2,5 kg. – Dziecko ma zapalenie płuc, jest pod opieką lekarzy – zaznaczył Sitarski.
Ukrainka nie była jeszcze przesłuchiwana, prokurator zabezpieczył dokumentację związaną z jej zatrudnieniem. – Kobieta pracowała w chłodni, tam są noszone obszerne ubrania, osoby postronne mogły nie wiedzieć, że jest w ciąży. Prokuratura będzie sprawdzać, czy to ukrywała i wyjaśniać wszystkie okoliczności sprawy – dodał Sitarski.
Śledztwo prowadzi Prokuratura Rejonowa w Lublinie. Jako pierwszy poinformował o tym zdarzeniu portal RMF24.pl.
PAP / RMaj
Fot. archiwum