Przez problemy z drożnością rowów melioracyjnych zalewane są pola uprawne – to bolączka rolników z okolic miejscowości Posiołek, w gminie Kurów. Mieszkańcy i właściciele okolicznych pól proszą o interwencję w tej sprawie.
– Rów jest przy drodze gminnej i ktoś powinien się tym zająć – uważają rolnicy. – Nie był oczyszczany chyba od czasu, kiedy został wykopany. Pola są cały czas od wodą. Jak jest mokro, nie da się wjechać nawet w czasie żniw. Pola zostają nieobrobione. Mogliby to oczyścić. Wystarczy wysłać koparkę, żeby przekopała ten rowek.
– To nie jest zadanie własne naszego samorządu, a mieszkańcy gminy Kurów sami kilkadziesiąt lat temu zdecydowali, jak te kwestie mają być rozwiązywane – tłumaczy wójt gminy Kurów, Stanisław Wójcicki. – Rolnicy wówczas postanowili, że wystąpią z Rejonowego Zarządu Spółek Wodnych w Puławach i sami będą się gospodarzyć i zbierać składki. Ale tak się nie stało i od 20 lat nic się nie dzieje w przedmiocie melioracji gruntów rolnych.
– Powstał zarząd spółki wodnej na terenie gminy Kurów lecz nie zostało stworzone jego biuro, które powinno naliczać i egzekwować opłaty. Nie było dochodu, więc zaprzestano działalności. Spółka została tylko w dokumentach. Miejscowość Posiołek, kiedy była meliorowana cała gmina, nie przystąpiła do melioracji. I teraz są efekty – opowiada Henryk Kuflewski z Urzędu Gminy Kurów.
Jednak problemy z zalewającą pola wodą występują nie tylko w Posiołku, ale i w innych, sąsiednich miejscowościach, np. w Chrząchówku w gminie Końskowola. – Tam jest melioracja, ale co z tego. Jest tak samo mokro jak tutaj. Sieć jest na od lat niekonserwowana, nikt tam nie zagląda. Przyjadą, jakąś tam usterkę naprawią, a za dwa miesiące 100 metrów dalej pojawia się ten sam problem – stwierdza jeden z mieszkańców Chrząchówka.
Mieszkańcy zdecydowali, że na pogłębienie rowu będą przeznaczone pieniądze z funduszu sołeckiego. Zdaniem władz gminy to jednak nie rozwiąże problemu. Potrzebne jest stworzenie tam kompleksowego systemu melioracji.
ŁuG
Fot. Łukasz Grabczak