Potomkowie Żydów, którzy zamieszkiwali Białą Podlaską i okolice, odwiedzili miasto nad Krzną. Kilkunastoosobowa grupa z Izraela i Wielkiej Brytanii spotkała się z mieszkańcami.
– Ich wizyta w Białej ma utrwalić pamięć o ich przodkach a także przyczynić się do lepszego poznania miasta, jego historii i mieszkańców – mówi współorganizator wydarzenia, regionalista Cezary Nowogrodzki. – Uczestnicy przybyli na to spotkanie przyjeżdżają ze swoimi wspomnieniami, ale też z pytaniami, bo np. chcą poznać miejsca, gdzie ich dziadek czy babcia się ukrywali. Przyjeżdżają z pytaniem czy ktoś pamięta ich przodków. Ta pamięć jest dla nich najważniejsza.
Malarka Nurid Shana, córka Yosela Birnsteina, pisarza pochodzącego z Białej Podlaskiej, który w swojej twórczości opisywał swoje miasto, jutro (02.08), podczas spotkania z mieszkańcami Białej Podlaskiej, przeczyta jego opowiadania.
– Mój ojciec, Mosze Yosef, urodził się w Białej Podlaskiej – mówi Emin Faigenbaum. – Był pisarzem. Napisał wiele książek poświęconych Białej Podlaskiej. Przyjechałem tutaj, aby uczcić jego pamięć. Udało mi się znaleźć dom mojej rodziny, który znajduje się przy ulicy Brzeskiej – dodaje.
– Państwo, którzy przyjeżdżają z Izraela, przyjeżdżają jakby incognito. Nie ma tutaj żadnej instytucji, żadnego miejsca, gdzie mogliby opowiedzieć swoją historię. Trafiają na pustkę. Nie wiedzą gdzie, kogo i o co zapytać. Pan, który był w ubiegłym roku, był trochę zniechęcony, że nie ma z kim rozmawiać, nie ma tej pamięci – mówi Cezary Nowogrodzki.
– Moja matka urodziła się w Białej Podlaskiej – mówi Tova Brenner. – Nie wiemy kiedy dokładnie opuściła miasto. Prawdopodobnie w 1932 roku. Mama wyjechała do Palestyny. Tutaj został dziadek i jej siostry. W 1942 roku dostaliśmy od dziadka kartkę, w której pisał, że uciekają do lasu ponieważ wszyscy ich przyjaciele zostali zabici. To była ostatnia wiadomość jaka dotarła do nas od dziadka. Nie wiemy co się z nimi stało.
– Zainteresowałam się historią pisarza pochodzącego z Białej Podlaskiej, Mosze Faigenbauma, który w czasie wojny ukrywał się przed Niemcami na obrzeżach Białej – mówi Hila, której dziadkowie urodzili się w Białej Podlaskiej. – Znamy nazwisko rodziny, która go ukrywała: była to rodzina Harłampowiczów. Chcemy odnaleźć członków rodziny. Ogród, gdzie ukrywał się pisarz, znajdował się przy ulicy Francuskiej – dodaje.
– W czasie II wojny światowej moja rodzina, a konkretnie mój pradziadek Mikołaj Iwaniuk i moja babcia Franciszka Olesiejuk pomagali ludziom narodowości żydowskiej przetrwać – mówi Grzegorz Szeremet. – To niewiarygodne uczucie widzieć ludzi, którzy mogą żyć dzięki moim przodkom.
Wizyta delegacji z Izraela i Wielkiej Brytanii potrwa do jutra (02.08).
MaT (opr. DySzcz)
Fot. Małgorzata Tymicka