Prezes Lubelskiej Izby Rzemieślniczej Jerzy M., usłyszał dziś w prokuraturze 2 zarzuty. Pierwszy dotyczy wyłudzenia unijnych dotacji w latach 2009-2012 oraz poświadczenia nieprawdy w dokumentach złożonych w Krajowym Rejestrze Sądowym w latach 2011-2013. Śledztwo w tej sprawie prowadzi lubelska Prokuratura Okręgowa.
Jak zaznacza prokurator Agnieszka Kępka, zarzuty dotyczą oszustwa znacznej wartości. Grozi za to do 10 lat pozbawienia wolności. – Jerzy M. doprowadził Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości w Warszawie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem na ponad 975 tysięcy złotych. Przedłożył podrobione lub stwierdzające nieprawdę dokumenty, dotyczące realizacji usług doradczych z uczestniczącymi w programie „Kignet” podmiotami – tłumaczy. – Podejrzany nie przyznał się do zarzucanych mu czynów, składał wyjaśnienia, które są niezgodne z naszymi ustaleniami. Prokurator zdecydował o zastosowaniu wobec podejrzanego środka zapobiegawczego w postaci dozoru policji i poręczenia majątkowego w wysokości 100 tysięcy złotych – dodaje Kępka.
Śledczy podejrzewają prezesa Lubelskiej Izby Rzemieślniczej także o to, że posługując się nieprawdziwymi dokumentami dokonał wpisów w Krajowym Rejestrze Sądowym Izb Rzemieślniczych m.in. w Warszawie, Rzeszowie i Kaliszu.
Jerzy M, został zwolniony do domu. Śledztwo jest w toku, a prokuratura nie wyklucza kolejnych zatrzymań.
PaSe / opr. KS
Fot. archiwum