W ogólnopolskim rankingu „Perspektyw” Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie jeśli chodzi o ilość studentów zagranicznych zajmuje I pozycję wśród uniwersytetów.
– Mamy około 1600 studentów zagranicznych. Większość pochodzi oni z Ukrainy. To wynika z naszej filozofii funkcjonowania uczelni – mówił na antenie Radia Lublin rektor UMCS, prof. Stanisław Michałowski (na zdj.). – W pewnym momencie przyjęliśmy założenie, że dobrze byłoby ściągnąć studentów z tego kraju, dlatego że w Polsce jest niż demograficzny i chcieliśmy młodzieżą z zagranicy zapełnić powstająca lukę. Podjęliśmy daleko idące, dosyć ofensywne działania. We Lwowie powstało centrum UMCS, mamy też swoje szkoły patronackie. Dla przyciągnięcia studentów ze Wschodu ważne jest też położenie geopolityczne Lublina, a poza tym marka naszej uczelni nie jest taka zła. Także ceny pobytu tutaj są niższe, niż w renomowanych ośrodkach, choćby w Warszawie czy Krakowie.
– Cieszymy się, że możemy rywalizować na tym polu z takimi potęgami jak: Uniwersytet Warszawski czy Uniwersytet Jagielloński. To umiędzynarodowienie jest naprawdę wielkim sukcesem UMCS – stwierdza prof. Michałowski. – Nie chcemy natomiast rywalizować z innymi lubelskimi uczelniami, chociaż warto powiedzieć, iż ich władze wzorują się na naszych działaniach. I to też cieszy.
Uczelnia w tym roku świętuje 150. rocznicę urodzin swojej patronki – Marii Skłodowskiej-Curie. 7 listopada odbyło się odsłonięcie, przygotowanego przez studentów Wydziału Artystycznego UMCS, największego w Polsce drzeworytu, na którym znalazła się podwójna polska noblistka. – To niesamowite dzieło. Przy tym pięknym drzeworycie pracowało 15 osób. Jest on odwzorcowaniem zdjęcia zrobionego w 1927 r. w Brukseli, na którym Maria Skłodowska-Curie występuje w otoczeniu wielu sław naukowych jako jedyna kobieta. To wymowne zdjęcie pokazujące jej rolę w życiu naukowym, ale także to, jak kształtowała ścieżkę pozycji kobiet, bo, gdyby nie ona, kobiety jeszcze długo by takiej roli w życiu naukowym nie odgrywały – dzieli się swymi wrażeniami nasz gość.
– Mogliśmy sobie tylko wymarzyć taką patronkę. Myślę, że ona gdzieś z góry na nas patrzy. I to jej zasługa, iż ten uniwersytet funkcjonuje już tyle lat i ma 234 tysiące absolwentów – dodaje prof. Michałowski.
WB/opr. ToMa
Fot. archiwum