Profesor Tomasz Zubilewicz (na zdj.), kierownik Kliniki Chirurgii Naczyniowej i Angiologii Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 1 przy ul. Staszica w Lublinie jest koordynatorem ogólnopolskiej akcji badań przesiewowych w kierunku wykrywania tętniaków aorty brzusznej.
Dziś (05.11) w Warszawie został zaprezentowany projekt, koncepcja oraz podpisany kontrakt na wykonywanie badań przesiewowych w kierunku wykrywania tętniaków aorty brzusznej.
– Wygraliśmy umowę na wykonanie 30 tysięcy badań w całej Polce. To ogromne przedsięwzięcie i już startujemy we wszystkich województwach z badaniami przesiewowymi – mówi prof. Zubilewicz. – Wcześnie wykryty tętniak oznacza uratowanie życia. Podpisaliśmy kontrakty, zostały przydzielone role oraz podzielone na 3 lata, ponieważ program będzie trwał do 2020 roku.
Program pilotażowy
– W czasie programu pilotażowego przebadaliśmy 1000 osób, ale chcemy pójść dalej – dodaje prof. Zubilewicz. – Będziemy badać Polaków, by dowiedzieć się jaki jest procent ludzi z tętniakami aorty brzusznej i popularyzować badania przesiewowe polegające na kilkuminutowym badaniu jamy brzusznej. Mieliśmy przypadek, gdy po badaniach w Lublinie pacjent niemalże od razu trafił na stół, szczęśliwie udało się zoperować nowoczesną metodą, a po kilku dniach wrócił do domu.
Dlaczego trzeba obawiać się tętniaka?
– Tętniak tuż przed pęknięciem nie boli – tłumaczy prof. Zubilewicz. – Gdy pęknie to ryzyko śmiertelności wzrasta dramatycznie – sięga ok. 50%. U pacjenta leczonego planowo ryzyko śmiertelności jest ok. 1,5-2%. Tętniak jest to poszerzenie aorty, jeśli przekroczy 5 cm średnicy może pęknąć, być przyczyną masywnego krwotoku. Jeśli chory nie będzie natychmiast operowany to grozi mu zgon.
Choroba cywilizacyjna
– Tętniaki możemy wpisać na listę chorób cywilizacyjnych. Naszą ofertę kierujemy do pacjentów powyżej 65. roku życia obciążeni: paleniem tytoniu, nadciśnieniem, POCHP (przewlekła obturacyjna choroba płuc). One 6-krotnie częściej występują u mężczyzn, ale będziemy badać zarówno mężczyzn, jak i kobiety. W tym wieku ryzyko znacznie wzrasta.
Jak wygląda badanie?
– Jest bardzo proste – wyjaśnia prof. Zubilewicz. – Pacjent musi odsłonić jamę brzuszną, przykładamy sondę dopplerowską, mierzymy średnicę aorty, średnicę tętnic biodrowych. Badanie trwa 5 minut oraz kilkuminutowa ankieta dla pacjenta. Na Lubelszczyznę przypada ponad 1700 osób do przebadania. Od nowego roku ruszy infolinia, która ułatwi kontakt z nami i ustalenie konkretnego terminu badania, by uniknąć kolejek, oczekiwania i nerwów.
Czy można samodzielnie zapobiegać tętniakom?
– Zdrowy tryb życia, prawidłowe odżywanie, kontrola w przypadku choroby na nadciśnienie, aby nie dopuszczać w zwyżek ciśnienia tętniczego – wylicza profesor. – Potrzebne są wizyty u lekarza, ale przede wszystkim badanie przesiewowe. Palpacyjnie tętniak jest wyczuwany, gdy jest duży, natomiast mniejsze wykrywane są wyłącznie przy badaniu dopplerowskim. Często badamy się z powodów urologicznych czy ginekologicznych i tętniaki wykrywane są przypadkowymi badaniami.
Badania powinny ruszyć jeszcze w tym miesiącu.
WB / opr. KS
Fot. archiwum