Mogą posprzątać nagrobek, kupić chryzantemy i zapalić znicze – przybywa firm, które w swojej ofercie mają opiekę nad grobami. Takich ogłoszeń w Internecie można znaleźć bardzo wiele. Szczególnie przed 1 listopada.
– Jest to efekt coraz większego zainteresowania klientów takimi usługami – mówi Grażyna Kiecana, która kilka miesięcy temu wraz z siostrą założyła w Puławach firmę zajmującą się taką działalnością. – Jest bardzo duże zainteresowanie. Ludzie znaleźli naszą ofertę na jednym z mediów społecznościowych. (…) Odszukał nas między innymi pan z Wrocławia, który nie może przyjechać i posprzątać. Podobnie było w przypadku pani z Gdańska, której sprzątałyśmy trzy groby – dodaje.
– To jest bardzo wygodne dla osób, które nie są tutaj na miejscu – podkreśla mieszkaniec Puław. – Wiadomo, że w dzisiejszym świecie, kiedy ludzie wyjeżdżają za granice ciężko jest wrócić na święta, żeby te groby posprzątać. Chociaż z drugiej strony, sprzątanie grobów swoich bliskich to jest też podtrzymywanie takiej więzi z nimi i możliwość wspominania miłych chwil, które się razem spędziło. Sprzątanie to taki moment zadumy i wspomnienia – dodaje.
– Każda forma pamięci jest ważna i istotna – mówi w rozmowie z Radiem Lublin historyk i regionalista Robert Och. – Jeżeli ktoś nie może przyjechać, a bardzo chce, żeby ten grób rodzinny był zadbany, to wynajmuje firmę czy prosi znajomych. Wszystkie formy są dopuszczalne – dodaje.
Z tego typu oferty korzystają także ludzie starsi, ale również osoby, które ze względu na swoją pracę nie mogą posprzątać grobów bliskich.
ŁuG / opr. PaW
Fot. pixabay.com