Na Lubelszczyźnie rozpoczęto szacowanie strat spowodowanych wirusem ptasiej grypy. Zajmuje się tym specjalnie powołana komisja. – Eksperci zajrzą do każdego gospodarstwa, w którym ujawniono wirusa – mówi rzecznik prasowy wojewody lubelskiego, Marek Wieczerzak.
Od 30 grudnia ubiegłego roku w naszym regionie wykryto osiem ognisk ptasiej grypy: sześć w gminie Uścimów w powiecie lubartowskim i dwa w powiecie krasnostawskim.
CZYTAJ: Ptasia grypa potężnym problemem dla drobiarstwa
– Na razie nie ma kolejnych podejrzeń występowania wirusa – mówi Wieczerzak.
Z miejscowości Stary Uścimów wywieziono kilkadziesiąt tysięcy padłych ptaków, głównie indyków. W powiecie krasnostawskim wirus dotknął dwie fermy liczące po kilkadziesiąt sztuk drobiu.
W pobliżu zainfekowanych kurników nadal obowiązuje zakaz poruszania się pojazdów innych niż mieszkańców czy służb kryzysowych. Na drogach rozłożono maty dezynfekcyjne.
W Uścimowie zamknięta jest jedna z dróg oraz szkoły. Na terenie miejscowości będzie obowiązywało 40 dni kwarantanny, jeżeli w tym czasie nie pojawi się kolejne ognisko ptasiej grypy zakazy zostaną zniesione.
CZYTAJ: Ptasia grypa: fermy oczyszczone, trwa kwarantanna
Jak zapewniają służby weterynaryjne – wykryty wirus ptasiej grypy H5N8 nie jest groźny dla ludzi.
CZYTAJ: Ekspert o zagrożeniach związanych z ptasią grypą
MaTo / SzyMon
Fot. archiwum