Grupa Azoty Zakłady Azotowe „Puławy” S.A. nadal zdecydowanie dominuje w spółce-matce z siedzibą w Tarnowie. W pierwszym kwartale „Puławy” wypracowały ponad 92,5 miliona zysku netto, czyli więcej niż łącznie wszystkie trzy pozostałe spółki wchodzące w skład grupy – w Kędzierzynie Koźlu, Policach oraz w Tarnowie.
Wynik ten jest niestety niższy niż w I kwartale roku ubiegłego, na co wpływ miały niekorzystne czynniki zewnętrzne jak skaczące ceny gazu oraz załamania pogodowe w lutym i marcu. Te ostatnie opóźniły wegetację roślin, a to przełożyło się na zmniejszenie o około 15% popytu na nawozy stanowiące główną pozycję sprzedażową Puław. Do tego doszedł rosnący import nawozów do Polski.
– Mieliśmy dwie duże fale zimna w marcu. Pierwsza z nich sięgała nawet do -20 stopni Celsjusza. Spowodowało to dwa negatywne skutki. Po pierwsze ceny gazu „wystrzeliły do góry”, a takiej sytuacji nie spotykano od wielu lat. Do drugie stosowaniem nawozów było niemożliwe – wyjaśnia Paweł Łapiński, wiceprezes Grupy Azotów SA.
Jednak w produkcji nawozów azotowych i wieloskładnikowych Grupa Azoty zajmuje drugą pozycję w Unii Europejskiej.
Zysk w gamie produktów chemicznych obniżył się w niewielkim stopniu, gdyż mimo spadku światowych cen kaprolaktamu zjawisko to udało się zrekompensować zwiększeniem cen i wolumenu sprzedaży melaminy.
A dziś związkowcy z puławskich Azotów zorganizowali pikietę przed budynkiem dyrekcji, gdzie obradowała rada nadzorcza spółki. Są przeciwko przyjętym przez zarząd spółki-matki Grupy Azoty SA. z siedzibą w Tarnowie zasadom zatrudnienia 28 pracowników nowego departamentu korporacyjnego handlu, których pensje mają sięgać – według informacji związkowców – nawet 50 tysięcy złotych miesięcznie.
JB / opr. MatA / ToMa
CZYTAJ TAKŻE: Pikieta w Azotach. Związkowcy przeciw zasadom wynagradzania w nowym departamencie
Fot. Sławomir Kłak /źródło: www.pulawy.com/