Lubelska firma SDS Optic stworzyła prototyp mikrosondy, która może zrewolucjonizować diagnostykę raka piersi. Urządzenie pozwala na bardzo szybkie wykrycie nowotworu. Umożliwia też oszacowanie ilości markerów nowotworowych.
Diagnostyka raka piersi opiera się obecnie w dużej mierze na biopsji. Polega ona między innymi na wycięciu i pobraniu danej tkanki. Niestety może to być bardzo bolesne, a na wyniki trzeba bardzo długo czekać – nawet do kilku tygodni. Mikrosonda zaś pozwala w pół godziny określić, czy mamy do czynienia z nowotworem złośliwym.
– A czas w walce z rakiem piersi ma kluczowe znaczenie – stwierdza członek zespołu pracującego nad mikrosondą Arleta Nowodworska. – W przypadku wielu typów raka, czekanie na wynik trwa parę miesięcy, które mogłyby już zostać poświęcone na leczenie. Zmieniłoby to zasadniczo przebieg leczenie i szansę na przeżycie pacjenta. Skrócenie diagnostyki z kilku tygodni do 15-30 minut pozwala na zastosowanie od razu właściwego typu leczenia i odpowiedniej dawki.
Prace nad mikrosondą trwają pod okiem dwójki lubelskich naukowców: Magdaleny i Marcina Staniszewskich. Oboje pracowali w Stanach Zjednoczonych. Projekt postanowili jednak rozwinąć w Polsce.
– Urządzenie, nad którym pracujemy jest nieinwazyjne. Stąd też komfort pacjentek jest znacznie większy – wyjaśnia Justyna Gleń, jedna ze specjalistek pracujących nad mikrosondą. – Najpierw następuje wprowadzenie igły do tkanki piersiowej, następnie przy pomocy sondy jest przeprowadzany pomiar markerów w obrębie nowotworu. Wszystko jest wyświetlane na ekranie urządzenia. Można też w każdej chwili wydrukować wyniki. Założenie jest takie, żeby w ciele pacjenta znalazło się urządzenie o jak najmniejszej średnicy, czyli będziemy pozostawiać tam sondę, która ma mniej niż 1 milimetr.
Mikrosonda budzi w środowisku lekarskim spore nadzieje. Za kilka tygodni mają zacząć się badania na pacjentach. Do tej pory zgłosiło się na nie około 200 osób.
– Jeżeli wyniki badań będą dostępne niemal od ręki, będzie to naprawdę spory postęp – mówi Marcin Zając, starszy asystent na Oddziale Chirurgii Onkologicznej Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej. – Byłaby to wielka poprawa jakości. Ma to być jednak wynik wiarygodny. Musi on nam odpowiadać na pewne konkretne pytania. Tak dzieje się w przypadku dotychczasowej metody. Pytanie jest tylko, czy na te pytania odpowie nam również ta sonda?
Jak dodają lekarze i same pacjentki, długi czas oczekiwania na wynik biopsji jest bardzo stresujący. – Te kilka tygodni wydaje się być wiecznością – opowiada Henryka Salachna, sekretarz Lubelskiego Stowarzyszenia Amazonek. – Biopsja jest dość bolesna, bo musi głęboko wejść w pierś. Kobieta nie wie, jaki będzie wynik. Gdyby dało się to stwierdzić w czasie jednej wizyty lekarskiej, to na pewno psychicznie byłoby bardzo dobrze. Nawet, jeśliby ten wynik był najgorszy, byłoby wiadomo, na czym pacjentka stoi.
– Mikrosonda jest bardzo bezpieczna – dodaje Arleta Nowodworska. – Biopsja, która jest obecnie standardem badania, może powodować różnego rodzaju komplikacje, w tym przerzuty. Narusza się bowiem tkankę nowotworową. A mikrosonda nie będzie naruszała struktury guza.
Prace nad mikrosondą mają się zakończyć do 2021 roku. Firma SDS Optic na jej opracowanie dostała jeden z najwyższych grantów w historii Polski – 4 miliony euro.
MaTo / opr. ToMa
Fot.SDS Optic / nadesłane