Politechnika Lubelska pochwaliła się symulatorem VR Syntia, służącym do szkolenia pilotów samolotów, dronów i śmigłowców. Projekt od początku do końca powstał w lubelskiej uczelni.
– Nasz symulator „oszukuje” ludzkie zmysły – mówi jeden z konstruktorów urządzenia dr inżynier Jarosław Zubrzycki z Politechniki Lubelskiej. – Bazuje na wykorzystaniu rzeczywistości wirtualnej, połączonej z systemem stereoskopowego obrazu (czyli umożliwiającego ocenianie odległości do widzianych przedmiotów), emitowanego przez specjalne gogle. Ich zadaniem jest takie odzwierciedlenie rzeczywistości, jakbyśmy rzeczywiście siedzieli w samolocie.
– Symulator w pełni oddaje realizm lotów. Ma urządzenie typowe dla samolotów naddźwiękowych. Posiada też urządzania sterujące typu HOTAS, które są zamontowane na F-16 – informuje Zbigniew Lewartowicz, były pilot wojskowy samolotów naddźwiękowych i konstruktor symulatora.
– Bardzo dobre symulatory kosztują kilka albo kilkanaście milionów złotych. Natomiast nasz kosztuje kilkakrotnie mniej. Jego cena zawierałaby się w pobliżu 50 tys. zł. Jego przewagą jest też, że można go postawić w dowolnym miejscu. Może na przykład stać w korytarzu i być dostępny dla studentów, żeby sobie w czasie przerwy zobaczyli, jak się lata prawdziwym samolotem. Może też służyć do szkolenia uczelniach cywilnych i wojskowych – opowiada prof. Piotr Kacejko, rektor Politechniki Lubelskiej.
– Nasz symulator jest przede wszystkim mobilny – dodaje Jarosław Zubrzycki. – Wymiary tego urządzenia są niewielkie. Zmieści się ono w przeciętnym pokoju. W ośrodkach szkolących tych symulatorów możne być kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt. Mogą być używane bez przygotowania, po prostu kiedy student ma ochotę „polatać”.
Sprzęt oglądali dziś między innymi przedstawiciele Ministerstwa Obrony Narodowej. Wśród nich generał dywizji pilot Mieczysław Walentynowicz, główny specjalista w Instytucje Technicznym Wojsk Lotniczych. – Po pierwsze urządzenie jest zminiaturyzowane. Nie tak jak potężne, duże symulatory stojące obecnie w bazach lotniczych, a odzwierciedla to samo, co one. Podoba mi się tutaj także odwzorowanie ruchu samolotu. Uważam, że taki sprzęt powinien być na wyposażeniu baz lotniczych. To dobry pomysł, który rokuje, że będziecie mieli sukcesy tu w Lublinie – stwierdza gen. Walentynowicz.
– To rozwiązanie dotyczy nie tylko pilotów. Można by zastosować je również w wojskach pancernych, ale również artylerii, rozpoznaniu czy w wojskach aeromobilnych – uważa prof. Adam Januszko, prorektor ds. nauki Akademii Wojsk Lądowych. imienia generała Tadeusza Kościuszki we Wrocławiu.
Prezentacja symulatora odbyła się w Centrum Innowacji i Zaawansowanych Technologii Politechniki Lubelskiej. Miała ona przyciągnąć potencjalnych partnerów i inwestorów, zainteresowanych produkcją i wdrażaniem tego urządzenia.
MaTo / opr. ToMa
CZYTAJ TAKŻE: Politechnika Lubelska: nowy wynalazek nie tylko dla pilotów
Film Przemysław Guzewicz. Na zdj.: Prezentacja symulatora lotu na Politechnice Lubelskiej, Lublin, 05.03.2019, fot. Piotr Michalski