Falę protestów wywołały plany budowy fermy trzody chlewnej w turystycznej miejscowości Roskosz w powiecie bialskim.
Chlewni nie chcą mieszkańcy Roskoszy, pracownicy tamtejszego Europejskiego Centrum Kształcenia i Wychowania Ochotniczych Hufców Pracy, a także miejscowa jednostka wojskowa.
Chlewnia, która zgodnie z planem ma być przeznaczona dla tysiąca loch, może być, ze względu na rozchodzący się odór, bardzo uciążliwa. – twierdzą mieszkańcy. – Zaczęła się u nas rozwijać turystyka. Jest park, hotel, przyjeżdżają liczni goście, zaczynamy być znani w całej Polsce. Są organizowane różne imprezy. Myślę, ze chlewnia nie przysporzy nam splendoru – uważa jedna z nich.
– Rocznie przez nas ośrodek przewija się około 10 tys. osób. Kiedy pojawi się taki zapach, ludzie nie będą do nas przyjeżdżać – mówi Marcin Szydłowski z Europejskiego Centrum Kształcenia i Wychowania Ochotniczych Hufców Pracy w Roskoszy.
Inwestycja znajduje się w początkowej fazie realizacji. Do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie wpłynął raport na jej temat. – Zastanawiamy się czy ta inwestycja może negatywnie wpłynąć na środowisko przyrodnicze. Jeśli wszystko będzie zgodne z przepisami, wydamy uzgodnienie, w którym zostaną określone warunki, na jakich inwestycja mogłaby funkcjonować. Jednak droga do tego jest jeszcze długa – informuje Paweł Duklewski, rzecznik Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie.
Oddzielne postępowanie prowadzi Urząd Gminy Białej Podlaskiej. – Mieszkańcy mogą zgłaszać uwagi i wnioski oraz zapoznać się z raportem oddziaływania na środowisko. Czekamy na opinię Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska oraz państwowego powiatowego inspektora sanitarnego. Później będziemy to wszystko rozpatrywać i zostanie wydana decyzja, pozytywna lub negatywna. Tego jeszcze nie wiem – podinspektor ds. ochrony środowiska Krzysztof Kępka.
MaT
Fot. pixabay.com