Puszczyk, płomykówka, puszczyk bengalski i młode puszczyki jeszcze w puchu zagościły w Muzeum Henryka Sienkiewicza w Woli Okrzejskiej. Sowy na co dzień żyją w parku. Nie są jednak przyzwyczajone do ludzi. Już emigrowały one w cieplejsze rejony.
Oswojone ptaki, które można było zobaczyć wśród pamiątek po nobliście pochodzą ze specjalnych hodowli. Budziły ogromne zainteresowanie uczestników „Sowiej Nocy w Sienkiewiczówce”. – To element obchodów jubileuszu 50-lecia muzeum – tłumaczy Maciej Cybulski, dyrektor placówki. – W miejscu urodzenia Henryka Sienkiewicza sowy tworzą magiczny klimat. Pisarz był wielkim podróżnikiem. Ponad 20 lat swoje życia spędził poza domem.
– Chcemy przybliżyć dzieciom świat tych ptaków. Są one bardzo pożyteczne. To uzmysłowi najmłodszym, że trzeba je chronić – podkreślała Martyna Paczuska, doktorantka na Uniwersytecie Przyrodniczo-Humanistycznym w Siedlcach.
– Sowy wyróżniają się doskonałym słuchem. Puchacze mają wyjątkowe oczy – mówili zachwyceni uczestnicy spotkania.
Sobotnią „Sowią Noc w Sienkiewiczówce” zorganizowały Towarzystwo Przyrodniczo-Historyczne „Orlik” oraz Muzeum Henryka Sienkiewicza w Woli Okrzejskiej.
JPie
Fot. archiwum