W Białej Podlaskiej powstanie izba pamięci poświęcona lotniczym tradycjom miasta. W mieście nad Krzną w latach 1923-1939 funkcjonowała Podlaska Wytwórnia Samolotów, a do 2000 roku stacjonował 61 Lotniczy Pułk Szkolno-Bojowy. Między innymi takie historyczne wydarzenia chce upamiętnić bialski oddział Stowarzyszenia Seniorów Lotnictwa Wojskowego RP.
Prezydent miasta na potrzeby nowo tworzonej izby pamięci użyczył Stowarzyszeniu lokal przy ulicy Sidorskiej. Izba będzie działać pod patronatem Muzeum Południowego Podlasia.
– Znajdzie się w niej wiele pamiątek, które na przestrzeni lat zgromadziło Stowarzyszenie – mówi członek Stowarzyszenia, były pilot pułkownik Franciszek Ostrowski: – Mamy dużo zdjęć Podlaskiej Wytwórni Samolotów, a jeśli chodzi o 61 Lotniczy Pułk Szkoleniowy, to jest bardzo dużo pucharów, zdjęć, pamiątek. Wszystko to będzie dostępne.
– Tradycje lotnicze w Białej Podlaskiej są dość ciekawe – mówi Jerzy Trudzik, były pilot i instruktor w 61 Lotniczym Pułku Szkolno-Bojowym: – W 1923 roku powstała Podlaska Wytwórnia Samolotów. Miała fantastyczne osiągnięcia konstrukcyjne. Wiele nowoczesnych rozwiązań zrodziło się w głowach konstruktorów, którzy pracowali na rzecz Podlaskiej Wytwórni Samolotów. Niestety, wraz z początkiem wojny wytwórnia zakończyła swój żywot. Zbombardowana i zniszczona już nigdy nie wróciła do życia.
– Biała Podlaska w pewnym momencie była całkowicie zapomniana ze względu na to, że nie było takiego miejsca, że można było zobaczyć zbiory lotnicze zgromadzone przez ludzi – mówi pasjonat lotnictwa, Mariusz Kozioł: – Należało tutaj zrobić taką salę tradycji, upamiętniająca lotników i techników, którzy na tym Podlasiu x lat służyli i latali.
– W 1977 roku przylecieliśmy całym pułkiem z Nowego Miasta do Białej Podlaskiej i rozpoczął się ten 23-letni okres pobytu pułku w Białej Podlaskiej, rokrocznie szkolącego dziesiątki, jeśli nie setki pilotów – mówi Jerzy Trudzik.
– Jest bardzo dużo ludzi, którzy posiadają różnego rodzaju pamiątki lotnicze. Ja jestem taką osobą. Posiadam 19 manekinów ubranych w stroje pilotów i techników. Obecnie moja wystawa znajduje się w dwóch muzeach. Natomiast są kolekcjonerzy z Białej Podlaskiej, którzy mają potężne zasoby swoich zbiorów i nie ma sensu tutaj trzymać ich po piwnicach. Myślę, że niektóre zbiory będę mógł użyczyć do izby pamięci.
– Stowarzyszenie posiada dość bogaty zbiór po 61 Lotniczym Pułku i ma też możliwość pozyskania kolejnych eksponatów – mówi Violetta Jarząbkowska, dyrektor Muzeum Południowego Podlasia: – Eksponaty te będą przekazane Muzeum i współpraca między Muzeum a Stowarzyszeniem będzie wyglądała w ten sposób, że Muzeum będzie użyczało Stowarzyszeniu te eksponaty. Będą one prezentowane w salach budynku przy ul. Sidorskiej. Stowarzyszenie zajmie się edukacją, udostępnianiem tej ekspozycji, a Muzeum będzie czuwało nad właściwym wypełnianiem tej muzealnej pracy.
– Niewątpliwie czasy pracy w charakterze pilota wspominam z pewnym sentymentem i jako wspaniały okres swojego życia – mówi Jerzy Trudzik: – Pomimo tego lotniczego ducha, to była prawdziwa harówka. Pamiętam taki okres, gdzie moja eskadra i ja sam przez pół roku wykonywaliśmy loty nocne. Czuło się, że robi się coś ważnego i wielkiego. Wielu wyszkolonych tutaj lotników zostało generałami. Tutaj latał podchorąży Andrzej Błasik, późniejszy dowódca Sił Powietrznych, i wielu innych generałów.
Wśród prezentowanych wystaw w izbie pamięci na pewno znajdzie się też ekspozycja i stanowisko edukacyjne poświęcone konstruktorowi szybowca Czesławowi Tańskiemu, który mieszkał w Janowie Podlaskim.
MaT (opr. DySzcz)
Fot. nadesłane