„Stop agresji na drodze” – pod takim hasłem przeprowadzali działania policjanci w Tyszowcach we współpracy z uczniami miejscowego gimnazjum. – Fajnie zobaczyć taką akcję, bo można obserwować jak pracuje policja – mówi w rozmowie z Radiem Lublin Michał, uczeń klasy trzeciej. – Zatrzymywaliśmy kierowców i rozdawaliśmy ulotki. Złapaliśmy jednego pijanego, który był trochę agresywny i krzyczał, że nie jest pijany – dodaje.
– Ci młodzi ludzie wkrótce sami będą robić prawo jazdy, więc ważne jest, żeby znali zasady kultury jazdy – mówi Agnieszka Leszek z Komendy Powiatowej Policji w Tomaszowie Lubelskim. – Młodzi kierowcy się śpieszą i wydaje im się, że jak zaczną krzyczeć, to osoba przed nimi szybciej pojedzie. To tak nie działa. Bardzo często dochodzi do kolizji, niekontrolowanych zachowań – dodaje.
– Chciałam podjąć współpracę z miejscowym posterunkiem policji – zaznacza nauczycielka języka angielskiego Justyna Pasiecznik. – Napisałam podanie o możliwość przeprowadzenia takiej akcji i z pomocą funkcjonariuszy zorganizowaliśmy dzisiejsze wydarzenie. Warto było i mam nadzieję, że uwrażliwiłam chociaż troszeczkę uczniów na ten problem. Wszystko po to, by uważali i wiedzieli do czego prowadzą takie zachowania – dodaje.
– Przyczyną agresji jest wszechogarniający nas stres – podkreśla psycholog transportu Teresa Augustyniak. – Ludzie są zdenerwowani. Presja czasu jest również bardzo istotnym czynnikiem. Dochodzi do tego nieumiejętność panowania nad nerwami. Kierowcy rozładowują się poprzez takie agresywne zachowania – dodaje.
Specjaliści radzą, by na zachowania agresywne nie odpowiadać tym samym. – To potęguje złość – mówi Augustyniak.
Z Badań Instytutu Transportu Samochodowego wynika, że około 60% polskich kierowców padło ofiarą agresywnych zachowań na drodze. Tyle samo przyznaje się do wybuchu agresji wobec innych kierowców pod wpływem chwili.
AlF / opr. PaW
Fot. pixabay.com