Zadbajmy o bezpieczeństwo w sezonie grzewczym – apelują funkcjonariusze Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Zamościu. Przedstawili dziś główne zagrożenia, na które narażeni są głównie mieszkańcy domów jednorodzinnych.
W ogólnopolskiej kampanii pod hasłem „Czujka na Straży Twojego Bezpieczeństwa” strażacy zachęcali także do zakupu czujników dymu i tlenku węgla.
– Zdecydowana większość pożarów w budynkach mieszkalnych wiąże się z zapaleniem się sadzy – mówi oficer prasowy zamojskiego komendanta PSP, młodszy brygadier, Andrzej Szozda: – Można powiedzieć, że jest to zmora naszych zdarzeń w okresie zimowym. Bardzo wielu właścicieli nie wykonuje swoich obowiązków, to znaczy nie oczyszcza przewodów dymowych z zalegającej sadzy.
CZYTAJ: 56-latek pierwszą ofiarą tlenku węgla
– Jeśli chodzi o dbanie o przewody kominowe, to jest z tym bardzo różnie – mówi Szymon Słotwiński, mistrz kominiarski: – Wielu ludzi to sobie lekceważy. Później dochodzi m.in. do pożarów czy innych tragedii.
– Najbardziej niebezpiecznym medium, które powoduje zagrożenie dla życia i zdrowia ludzkiego jest tlenek węgla – mówi komendant miejski Państwowej Straży Pożarnej w Zamościu, starszy brygadier Jacek Sobczyński: – Jest on gazem bezbarwnym, bezwonnym, trudnym do określenia.
– Tlenek węgla groźny jest jeszcze o tyle, że tak jak człowiek się na przykład poddusza z powodu tylko małej ilości tlenu w powietrzu, to sinieje, natomiast w przypadku tlenku węgla nie ma takich objawów – mówi Tomasz Anasiewicz, anestezjolog, dyrektor ds. medycznych Zamojskiego Szpitala Niepublicznego: – Jeżeli jest możliwość porozmawiania, to można widzieć jeszcze wcześniejsze objawy: bóle głowy, zawroty, wymioty, nudności.
– Chciałbym państwu zaprezentować czujkę dymową – mówi Andrzej Szozda: – W momencie pojawienia się zagrożenia związanego z dymem czy wystąpieniem tlenku węgla, czujniki będą wchodzić w stan alarmu. Głośnym sygnałem akustycznym będą nas informować o występującym zagrożeniu. Nawet jeżeli odpoczywamy, jesteśmy w stanie usłyszeć taki sygnał i podjąć działania.
– Kolejnym elementem są zagrożenia w kotłowniach – mówi Andrzej Szozda: – Często strażacy interwencyjni, którzy przyjeżdżają do działań mówią, że ręce opadają, bo mamy sytuację bardzo dramatyczną z sytuowaniem materiałów palnych w pobliżu pieca centralnego ogrzewania. Nie należy w pobliżu pieca przetrzymywać materiałów palnych, bo nigdy nie wiemy czy z tego pieca nie wypadnie jakiś gorący żużel, który może się dopiero żarzyć. Samo zagrożenie może wystąpić po dwóch, trzech godzinach.
– Należy również zwrócić szczególną uwagę na odpowiednie działanie wentylacji – mówi Jacek Sobczyński: – Często bywa tak, że ludzie zakrywają kratki wentylacyjne, co jest kardynalnym błędem, gdyż w pomieszczeniu może nagromadzić się taka ilość tlenku węgla, która spowoduje śmierć. Chciałbym jeszcze zaapelować do wrażliwości sąsiedzkiej mieszkańców naszego powiatu, żeby zwracali uwagę na osoby starsze, czy nie popełniają tych błędów, o których tutaj wspominamy.
W ubiegłym sezonie grzewczym zamojscy strażacy odnotowali 101 pożarów w budynkach mieszkalnych, w wyniku których zginęły trzy osoby, a 12 zostało rannych.
AlF (opr. DySzcz)
Fot. Aleksandra Flis