Interwencje Straży Miejskiej w Świdniku są nagrywane. Patrolujący miasto funkcjonariusze mają przypięte do mundury niewielkie kamerki.
– Są one wysokiej rozdzielczości, posiadają GPS i mogą nagrywać w nocy – mówi młodszy strażnik, Sylwia Gościniak.
– Studiowałem materiały dotyczące instalowania tych kamer, na przykład przez policjantów w Stanach Zjednoczonych, gdzie po przeprowadzeniu ankiet wśród 2000 policjantów okazało się, że poziom skarg spadł o 93% – mówi Janusz Wójtowicz, komendant Straży Miejskiej w Świdniku: – Myślę, że chociażby z takich powodów jest to bardzo korzystne dla nas wszystkich. Widać początkowe efekty.
– Nagrywania interwencji możemy dokonywać wyłącznie w miejscach publicznych. Każda osoba, wobec której takie nagranie jest stosowane, jest uprzedzona o rejestrowaniu przebiegu interwencji – zaznacza Janusz Wójtowicz.
– Po jednej z wczorajszych interwencji, która była nagrywana, zatrzymany delikwent powoli się uspokajał – mówi starszy inspektor Marcin Szkudziński: – Próbował wpływać na naszą decyzję, żeby nie wystawiać mandatu, jednak cały czas był informowany, że kamera nagrywa i żeby ważył słowa. W końcu się uspokoił. Chodziło o spożywanie alkoholu w miejscu publicznym.
– Czasami zdarza się, że ludzie rzucają wyzwiskami. Myślę, że teraz to się skończy – dodaje Sylwia Gościniak.
Straż Miejska w Świdniku kupiła dwie kamery. Podobne urządzenia mają policjanci z Lublina oraz strażnicy miejscy z Warszawy.
PaSe (opr. DySzcz)
Fot. Sebastian Pawlak