Odnalezione na cmentarzu przy ul. Unickiej w Lublinie szczątki pułkownika Mariana Pilarskiego „Jara” (na zdj. z lewej) oraz jego podkomendnego Stanisława Biziora „Eama” (na zdj. z prawej), spoczną w krypcie bazyliki świętego Antoniego Padewskiego w Radecznicy.
Dziś w Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim w Lublinie poznaliśmy szczegóły uroczystości pogrzebowych, które zaplanowano na 13 i 14 października.
– Moje ostatnie wspomnienie ojca to scena z procesu – mówi Zygmunt Bizior, syn Stanisława Biziora. – Żandarm prowadził ojca po schodach. Szła ze mną ciocia. Wtedy ojciec pocałował mnie w policzek, a żandarm uderzył go kolbą z karabinu. Miałem ok. 3 lat. Dzisiaj mam skończone 68. Po tylu latach wspomnienia znów wracają.
– W tamtych czasach nie można było pytać czy szukać – mówi Magdalena Bizior-Mikos, wnuczka Stanisława Biziora. – Była tylko nadzieja, że dziadek prędzej czy później się odnajdzie. Głęboko w to wierzyliśmy, ponieważ jego niezłomność i bohaterstwo zostało wpisane w ten fakt, a przede wszystkim prawdziwi bohaterowie ot tak nigdy nie odchodzą. Prawda zawsze zwycięży, zawsze się obroni – i to jest chyba najważniejsze.
– Pułkownik Marian Pilarski i podporucznik Stanisław Bizior zostali zamordowani 4 marca 1952 roku – mówi Wojciech Kondrat ze stowarzyszenia „Głos Bohatera”. – 65 lat od ich śmierci doczekaliśmy czasu, kiedy możemy zorganizować im godny pogrzeb w oprawie wojskowej – taki, jaki im się należy.
– Najbardziej godnym miejscem spoczynku tych dwóch Żołnierzy Niezłomnych będzie krypta pod bazyliką w Radecznicy – mówi wojewoda lubelski, Przemysław Czarnek. – Ta krypta będzie pełniła podwójną rolę. Jeśli IPN odnajdzie kolejnych naszych bohaterów, to oni też mogą być pochowani w tej krypcie. Bazylika ojców bernardynów w Radecznicy to właśnie to miejsce, w którym Żołnierze Niezłomni uzyskiwali schronienie.
– Pilarski był osadzony najpierw w Zamościu, potem w Lublinie – mówi Marcin Krzysztofik, p.o. dyrektora oddziału IPN w Lublinie. – Razem z nim zostaje skazany jego najbliższy współpracownik, kapitan Stanisław Bizior – postać, która swoją działalnością mogłaby obdzielić życiorysy wielu ludzi. Zostaje aresztowany 13 kwietnia 1950 roku. Wraz ze swoim dowódcą zostaje skazany na karę śmierci i wraz z nim ginie tego samego dnia, 4 marca 1952 roku. Ich ciała wrzucono do wspólnej jamy grobowej na cmentarzu przy ul. Unickiej, skąd wydobyliśmy je 23 stycznia 2017 roku. Znaleźliśmy wlot kuli pistoletowej w potylicy. Egzekucje wykonywane na Zamku odbywały się, tak jak widzimy w protokołach, nad ranem. Miały miejsce w budynku administracyjnym, w jego piwnicach.
– Będzie gdzie zapalić świeczkę. To jest bardzo ważna sprawa – mówi Zygmunt Bizior.
– Dotąd paliliśmy znicze zawsze na Zamku w Lublinie, który nigdy nie kojarzył nam się z ośrodkiem kultury, a z miejscem stracenia dziadka – dodaje Magdalena Bizior-Mikos. – Teraz miejsce będzie godne i bezpieczne. Będzie mógł spocząć w wiecznym spokoju. To jest dla nas najważniejsze.
– To przyjemne uczucie, ale i przykre. Wspomnienia powracają – mówi Zygmunt Bizior.
Uroczystości przed pogrzebem Mariana Pilarskiego i Stanisława Biziora rozpoczną się 13 października. Tego dnia trumny ze szczątkami żołnierzy będą wystawione w kościołach w Zamościu oraz Sitańcu, Tyszowcach i miejscowości Mokrelipie, gdzie żołnierze mieli swoje domy bądź prowadzili konspiracyjną działalność. Dzień później, w sobotę (14.10) szczątki zostaną przewiezione do Radecznicy, gdzie zostaną pochowane.
PaSe/ DySzcz
Na zdjęciu konferencja prasowa na temat pogrzebu Mariana Pilarskiego ps. „Jar” i Stanisława Biziora ps. „Eam”. Od lewej: Zygmunt Bizior (syn Stanisława Bioziora ps. „Eam”), Waldemar Podsiadły (pełnomocnik wojewody lubelskiego ds. ochrony dziedzictwa narodowego i spraw kombatantów), Przemysław Czarnek (wojewoda lubelski), Sławomir Zawiślak (poseł na Sejm RP, prezes ŚZŻak Okręg Zamość), Marcin Krzysztofik (p.o. dyrektora IPN Oddział Lublin), Wojciech Kondrat (Stowarzyszenie „Głos bohatera”), fot. Sebastian Pawlak.